Niezależnie od satysfakcji z 11. pakietu sankcji trzeba stale wywierać oraz większą presję na Rosję, stąd już myślimy o 12. pakiecie sankcji; wśród najważniejszych i najtrudniejszych zarazem spraw do osiągnięcia jest wprowadzenie zakazu importu diamentów z Rosji - powiedział wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Piotr Wawrzyk.
Ambasadorowie państw członkowskich przy UE - przekazało PAP źródło unijne - przyjęli w Brukseli 11. pakiet sankcji przeciw Rosji. Nowy pakiet sankcji wprowadza m.in. kolejne ograniczenia na zawijanie do europejskich portów rosyjskich statków, zakaz wykorzystywania rosyjskich przyczep (zgodnie z postulatem Polski) oraz przepisy zakazujące eksportu określonych produktów do państw trzecich, które są wykorzystywane do obchodzenia sankcji UE.
"Trzy najważniejsze sprawy"
- To są trzy najważniejsze sprawy, na których nam zależało i o które zabiegaliśmy, bo to one uszczelniają w sposób znaczący sankcje. Zależało nam też, by sankcje indywidualne objęły osoby zaangażowane w systemowe porywanie dzieci ukraińskich przez Rosjan. I w pakiecie mamy sankcje nałożone za zaangażowane w ten proceder. Ważne dla nas jest też dopięcie tzw. sankcji naftowych przez wyłączenie północnej nitki ropociągu Przyjaźń z możliwości przesyłania rosyjskiej ropy - ocenił Wawrzyk.
Stwierdził, że najwięcej kontrowersji budziły kwestie związane z rurociągami, zwłaszcza z rurociągiem Przyjaźń, bo - jak mówił - ta sprawa dotyczyła państw takich jak Czechy i Węgry, które z jednej strony są praktycznie uzależnione od rosyjskiej ropy, a z drugiej mają małe możliwości dywersyfikacji.
- Zależało nam na tym rozwiązaniu, aby nie omijano zakazu sprowadzania rosyjskiej ropy przez nazywanie jej kazachską - zaznaczył. Wawrzyk podkreślił, że w ramach UE tworzą się grupy krajów, które w sposób szczególny naciskają na wprowadzenie pewnych rozwiązań lub są im przeciwne; jak zaznaczył taką grupę nacisku tworzą Polska i kraje bałtyckie, a także Czechy i Słowacja, które mają podobne podejście do kwestii sankcji.
Wawrzyk: trzeba pracować nad kolejnymi sankcjami
- Natomiast dopięcie tych wyjątków, nie było na rękę dużym krajom, które handlują różnymi artykułami na przykład z krajami trzecimi, a artykuły tam eksportowane, na przykład z Niemiec, służą z kolei do produkcji wyrobów objętych unijnymi sankcjami, które są wysyłane do Rosji - powiedział wiceminister.
Niemniej, podkreślał, niezależnie od satysfakcji z osiągniętego porozumienia trzeba stale wywierać coraz większą presję na Rosję oraz ograniczać jej możliwość ekspansji i dalszego finansowania wojny.
- Cały czas uważamy, że trzeba pracować nad dalej idącymi sankcjami; ich przyjęcie jest uwarunkowane zgodą wszystkich krajów UE, ale kraje naszego regionu są wiodące jeśli chodzi o kolejne propozycje pakietów sankcyjnych na Rosję, i dopóki nie zmieni ona swojego postępowania, będziemy nadal je inicjowali - zapowiedział.
Wyeliminowanie czterech kolejnych elementów
Jeśli chodzi o planowany 12 pakiet - zauważył Wawrzyk - dla Polski najważniejsze jest wyeliminowanie czterech kolejnych elementów, które dostarczają duże środki finansowe dla Rosji. - Z jednej strony to jest kwestia zakazu importu diamentów - a przypominam, że także G7 opowiedziała się za wprowadzeniem tutaj embarga, kwestia informatyzacji podzespołów różnego rodzaju oraz wprowadzenie kolejnych zapisów uniemożliwiających firmom omijanie sankcji ale także objęcia sankcjami przemysłu nuklearnego - powiedział.
Czwartym elementem, mówił Wawrzyk, są sankcje na Białoruś, która wprawdzie wojska swojego nie wysyła, ale udostępnia swoje terytorium do działań dla Rosji - do szkoleń i do prowadzenia nalotów. - Tej sytuacji nie możemy tolerować, szczególnie, że reżim w Mińsku zaostrza też swoją politykę wewnętrzną wobec własnych obywateli. Powoli zaciera się różnica między Białorusią i Rosją, więc kraje te powinny objąć te same sankcje - stwierdził wiceszef MSZ.
- Jeśli chodzi o kolejne sankcje, to jednocześnie najłatwiejsze i najtrudniejsze do osiągnięcia będzie aspekt dotyczący diamentów z Rosji. Nie jest to skomplikowana procedura, ale kraje Beneluksu, w których głównie odbywa się komercyjny obrót diamentami, będą protestowały. Skoro jednak udało się na przykład Włochów i Greków przekonać do zamknięcia portów, to pewnie i w tym przypadku uda się w końcu wypracować rozwiązanie akceptowalne dla wszystkich - ocenił wiceszef MSZ.
Problemem dalsze uszczelnianie sankcji
Według niego problemem będzie też dalsze uszczelnienie systemu omijania sankcji, bo - jak zauważył - nie wszystkim na tym zależy.
- Będziemy solidarnie działać razem z krajami regionu, także z krajami skandynawskimi, które mają podobne do nas podejście, bo nie mają szerokich kontaktów gospodarczych z Rosją, jak inne państwa - powiedział. - I tak na przykład kwestia portów jest problemem dla krajów takich jak Grecja czy Cypr, kwestia obrotu finansowego to problem, który ma Cypr, a kwestia obrotów z krajami trzecimi to kwestia problematyczna dla krajów, które dużo eksportują, np. Niemiec - wymieniał.
Podkreślił, że trudno przewidzieć, kiedy może zostać przyjęty 12. pakiet sankcji. - Musimy dążyć do tego, by był jak najszerszy - zaznaczył.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Min. Obrony Ukrainy/Facebook