Polski operator turystyczny zapowiedział nowe rozwiązanie dla osób spędzających wakacje w zagranicznych kurortach. Chodzi o wydzielenie stref dla Polaków. Pomysł skomentował dla tvn24bis.pl Maciej Nykiel, prezes fly.pl, wskazując na trudności i kontrowersje w jego realizacji.
Według założeń pomysłodawców - giełdowej spółki Rainbow, "Polska Strefa" stałaby się „centrum wspólnych, codziennych animacji, gier, zabaw i różnorodnych programów wieczornych dostosowanych do gustów polskiego odbiorcy”.
Sześć kierunków
"Polacy na wakacjach lubią się bawić i integrować. Lubią też spędzać wakacje w atmosferze luzu i poznawać nowych ludzi. Nie zawsze jednak czują się pewnie, wypoczywając w obiektach obleganych przez inne narodowości, ze względu na barierę językową. Naszym zdaniem szukają wypoczynku raczej przypominającego wakacje nad polskim morzem, do tego z dobrym wyżywieniem, atrakcjami i w przystępnej cenie. Polska strefa jest odpowiedzią na ich potrzeby. Chcemy również za jej pomocą przełamywać bariery Polaków do wyjazdów za granicę, stąd m.in. pomysł uruchamianej na miejscu informacji turystycznej w języku w polskim" – przekonuje Grzegorz Baszczyński, Prezes Rainbow, w komunikacie na stronie spółki.
Rainbow informuje, że koncepcja zostanie wdrożona w sześciu popularnych wśród Polaków kierunkach turystycznych. Chodzi o trzy hotele na Krecie, Rodos i Korfu oraz trzech wioskach apartamentowych: Kokkino Nero i Velika na Riwierze Olimpijskiej oraz Slatina w Chorwacji, w okolicach Trogiru.
Nowy pomysł
Maciej Nykiel wskazuje, że stworzenie stref, np. na plażach, technicznie jest niemożliwe do wykonania, a wręcz nielegalne. Ale Rainbow nie wskazuje, gdzie dokładnie w hotelach takie strefy powstaną, prawdopodobnie nie będzie to więc sama plaża.
- Plaże nie są własnością prywatną. W Polsce nie wolno ich separować czy odgradzać, a tym bardziej proszę pomyśleć o polskiej firmie w Grecji - dodał prezes fly.pl. Nykiel zauważył, że Rainbow wyszedł z ofertą sprzedaży podróży na kolejny rok dwa miesiące wcześniej niż zwykle. - Raczej wszystkie firmy na rynku starają się sprzedać swój produkt czy usługę jak najszybciej, mieć gwarancję wykorzystanych miejsc, wziąć zaliczki oraz obracać pieniędzmi - wyjaśniał prezes fly.pl. - Rainbowtours wyszedł z ofertą dwa miesiące wcześniej, prawdopodobnie firma w związku z tym potrzebowała swego rodzaju „teasera”(zwiastuna-red.), który by przyciągnął klientów - dzieli się swoją teorią ekspert.
Polskie animacje, gry i zabawy
Osobną kwestią jest jednak znane i od dawna wykorzystywane animowanie turystów czy gry i zabawy dla Polaków.
- Ale takie animacje - nawet, jeśli odbywają się w języku polskim - będą przeprowadzane na otwartej przestrzeni, na plażach, na których będą też Niemcy, Rosjanie czy Francuzi - mówił Maciej Nykiel w rozmowie z tvn24bis.pl
Zobacz: Planowanie podróży. O czym nie zapomnieć?
Autor: ag//ms / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock