- Przez pierwsze osiem lub dziesięć lat swojej władzy Putin kradł tyle pieniędzy, ile mógł. Zrabował setki miliardów dolarów i dziś jest najbogatszym człowiekiem na świecie - powiedział w wywiadzie dla CNN Bill Browder, który stojąc na czele funduszu Hermitage Capital Management, był największym inwestorem zagranicznym w Rosji i pomógł wzbogacić się Putinowi. Od kilku lat biznesmen znajduje się na "czarnej liście" prezydenta Rosji.
Browder szacuje, że majątek Putina może być wart 200 mld dolarów. - Pieniądze, które miały zostać przeznaczone na szkoły, drogi, szpitale były lokowane w akcje i nieruchomości. Majątek trafiał też na szwajcarskie konta bankowe czy fundusze hedgingowe zarządzane przez Putina i jego kumpli - powiedział biznesmen.
Najbogatszy na świecie
Dodał, że przez pierwsze osiem lub dziesięć lat Putin kradł "tyle pieniędzy, ile mógł". - Niektórzy ludzie, w tym ja, uważają, że jest on najbogatszym człowiekiem na świecie. Ukradł setki miliardów dolarów - podkreślił Browder.
Szef Hermitage Capital Management przez prawie 10 lat robił interesy z Kremlem. Zarządzał wówczas kapitałem o wartości 4,5 mld dolarów.
Jak podkreśla, nie był po prostu zwykłym inwestorem. - Zaczynałem od kupowania akcji rosyjskich spółek. Wtedy zacząłem zdawać sobie sprawę, że oligarchowie i urzędnicy państwowi kradli wszystkie zyski z tych firm. Badałem, w jaki sposób dochodziło do tych oszustw i nagłaśniałem to w zagranicznych mediach. Takie piętnowanie rosyjskich firm faktycznie działało, bo zainteresował się tym Putin. Walczył z tymi samymi facetami, z którymi ja walczyłem. Oligarchowie kradli jego władzę, a następnie nasze pieniądze. I za każdym razem, gdy nagłaśniałem informacje o skandalu, Putin wkraczał i naprawiał sytuację. Moje zyski szły w górę, bo rosły zyski firm. Czułem się najlepszym człowiekiem na świecie, bo zarabiałem a jednocześnie naprawiałem zło - przyznał Browder.
Kto ma władzę?
Jednak Putin - według Browdera - w pewnym momencie dogadał się z oligarchami. - Aresztował najbogatszego oligarchę w kraju, a innym powiedział, że jeśli nie chcą trafić za kraty, muszą podzielić się swoimi pieniędzmi - podkreślił szef Hermitage Capital Management.
Wówczas - jak pisze CNN - Browder z partnera biznesowego stał się dla Putina “zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego”. - Kiedy w listopadzie w 2005 roku przyjechałem na moskiewskie lotnisko Szeremietiewo, zostałem zatrzymany w salonie dla VIP-ów. Zabrano mnie do sali zatrzymań, gdzie spędziłem 15 godzin. Po tym wydalili mnie z kraju - wspomina biznesmen.
Zdaniem Browdera władze w Rosji ma ten, kto jest w stanie aresztować ludzi. - Twoje bogactwo nie ma znaczenia, bo możesz zostać wsadzony do więzienia, a pieniądze i tak ci zabiorą - zaznaczył.
Śmierć adwokata
Browder uważa, że "Putin i jego ludzie" stoją także za śmiercią adwokata Siergieja Magnickiego, który pracował dla rosyjskiego oddziału Hermitage Capital Management i ujawnił nadużycia w rosyjskich organach skarbowych. Magnicki, osadzony pod fałszywymi zarzutami, zmarł w areszcie w 2009 roku - czytamy.
- Zabili go dla pieniędzy. Wszyscy stali się bogaczami, dostali konta w bankach, wille i samochody. Dlaczego mielibyśmy pozwolić im teraz przyjeżdżać do Ameryki, zezwolić na prowadzenie tu swoich rachunków i wydawanie pieniędzy - pytał Brytyjczyk w rozmowie z CNN.
Scenariusze dla Rosji
Według Browdera, Rosja targana kryzysem ekonomicznym, może podążyć drogą Zimbabwe lub Korei Północnej. Wówczas Putin zostanie władcą absolutnym. Drugim scenariuszem jest ten z Ukrainy, Gruzji i Kirgistanu. - Rosjanie mogą zapytać: "Dlaczego pozwalamy temu człowiekowi rujnować nasze życie” - powiedział szef Hermitage Capital Management. - Jego decyzję mogą sprawić, że ludzie będą chcieli się go pozbyć. Być może dojdzie do przewrotu pałacowego, tego nie wiemy. Ale dopóki Putin jest u władzy, ciągnie Rosję w dół i sprawia Zachodowi wiele problemów - dodał.
Autor: ToL//km / Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Wikimedia (CC BY SA 2.0)