Przerwy w dostawie prądu na Ukrainie w najbliższą zimę mogą trwać 12 godzin na dobę - poinformował dyrektor generalny największej firmy energetycznej Yasno Serhij Kowalenko w wywiadzie dla portalu Delo.ua. Jego zdaniem deficyt energii może wynieść 35 procent.
Kowalenko zaznaczył, że jest to prognoza wstępna a pełne plany na okres zimowy powinny zostać opracowane pod koniec sierpnia. W tym celu najpierw przeprowadzone zostaną szacunki dotyczące zużycia, produkcji i importu energii. Jak wyjaśnił szef Yasno, niektóre z bloków ukraińskich elektrowni jądrowych są obecnie remontowane, ale na jesieni zaczną działać, co oznacza, że produkcja energii elektrycznej będzie większa. Remonty trwają również w elektrowniach wodnych i cieplnych. Kowalenko zauważył, że generacja wzrośnie do jesieni, chociaż trwające rosyjskie ostrzały obiektów energetycznych mogą wpłynąć na te plany. Jednocześnie - jak zaznaczył - zużycie energii elektrycznej jest w Ukrainie największe zimą. Według niego sytuacja może się pogorszyć, jeśli uszkodzone obiekty nie zostaną przywrócone do użytku po atakach wojsk rosyjskich i nie będzie porozumienia w sprawie importu. Jednak sytuacja może się również poprawić, jeśli wszystko, co zaplanowano, zostanie zrealizowane, a zima będzie łagodna.
Rosyjskie ataki na ukraińskie elektrownie
Kilka elektrowni cieplnych na Ukrainie zostało zniszczonych w wyniku rosyjskich ataków, w tym Zmijiwska koło Charkowa i Trypilska w obwodzie kijowskim. Niedawno Iwano-Frankowska Obwodowa Administracja Państwowa oświadczyła, że elektrownia w mieście Bursztyn również nie nadaje się do odbudowy po ostrzale rosyjskim. Ponadto Rosjanie zaatakowali sieci dystrybucyjne na Ukrainie. Wszystko to doprowadziło do tego, że sektor energetyczny został zmuszony do nałożenia wielkich ograniczeń na obiorców. Jak podał operator Ukrenerho, harmonogramy przerw w dostawie prądu będą obowiązywać w sobotę na Ukrainie przez cały dzień.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Vladyslav Musiienko/PAP/EPA