Komunistyczna Partia Chin (KPCh) stworzyła aplikację na smartfony, która uczy teorii chińskiego socjalizmu i myśli przewodniczącego Xi Jinpinga - prezydenta, którego eksperci oceniają jako najbardziej autorytarnego chińskiego przywódcę od czasu Mao Zedonga.
Wydana przez Centralną Szkołę Partyjną KPCh aplikacja "Nauka Chin" daje użytkownikom urządzeń mobilnych możliwość "wygodnego studiowania ważnych słów przewodniczącego" i związanych z nimi materiałów – poinformowała państwowa agencja Xinhua. Program umożliwia m.in. dostęp do związanych z prezydentem aktualności, map jego podróży, map myśli, minikursów, elektronicznych publikacji, esejów, cytatów i komentarzy ekspertów, a nawet poezji. Wszystko po to, by użytkownik "za dotknięciem palca mógł przyswoić sobie ducha wypowiedzi towarzysza Xi".
Zgrabna i profesjonalna
- Aplikacja jest zgrabna, profesjonalnie zrobiona, z ładną grafiką. Używa się jej równie dobrze, jak innych znanych aplikacji. Treść dotyczy głównie Xi Jinpinga. Aplikacja pozwala ludziom w pewnym sensie zbliżyć się do niego - ocenił w rozmowie z PAP ekspert ds. mediów i komunikowania z Szanghajskiego Uniwersytetu Studiów Międzynarodowych, zastrzegając anonimowość. Dodał, że jego zdaniem aplikacja będzie się cieszyła popularnością.
Xi, który objął kierownictwo w KPCh w listopadzie 2012 r., od tego czasu sukcesywnie umacnia swoją władzę, a część ekspertów ocenia go jako najbardziej autorytarną postać chińskiej polityki od czasu przewodniczącego Mao Zedonga.
Podległe partii chińskie media kreują wizerunek Xi jako przywódcy bliskiego obywatelom, ale jednocześnie twardą ręką walczącego z problemami, przede wszystkim z wszechobecną korupcją, czym zjednuje sobie poparcie szerokich mas chińskiego społeczeństwa. Lansowana przez niego kampania antykorupcyjna nie oszczędza polityków z najwyższych sfer władzy, a oficjalne zarzuty o korupcję postawiono niedawno byłemu ministrowi bezpieczeństwa publicznego Zhou Yongkangowi – najwyższemu chińskiemu urzędnikowi oskarżonemu o korupcję w całej 65-letniej historii ChRL.
Podobny do Mao
Xi jest zwolennikiem umiarkowanych przemian gospodarczych, przez co budzi skojarzenia z wielkim reformatorem Dengiem Xiaopingiem, który od końca lat 70. otwierał Chiny na świat, umożliwiając ich dynamiczny rozwój. W sferze politycznej rządy Xi są jednak bardzo konserwatywne i w tej dziedzinie obecny prezydent przypomina raczej Mao niż Denga. Od przejęcia sterów w partii Xi stopniowo zacieśnia władzę nad społeczeństwem, zaostrzając cenzurę internetu oraz nasilając kontrolę ideologiczną na uniwersytetach i nad artystami. W swoich wypowiedziach nawiązuje m.in. do starożytnego filozofa Hana Feia, obrońcy autorytaryzmu, nazywanego przez część analityków "chińskim Machiavellim". Zdaniem niektórych obserwatorów w ostatnich latach propaganda w chińskiej prasie staje się coraz twardsza, co uznają oni za krok wstecz w porównaniu z rządami poprzedniego prezydenta Hu Jintao. - Dyskurs w mediach głównego nurtu cofa się do czegoś w rodzaju stalinowskiej lub północnokoreańskiej ideologii. Wracamy do tego, co czytałem (w chińskiej prasie) dziesięć lat temu albo nawet wcześniej - ocenił w rozmowie z PAP dziennikarz z Kantonu.
Nie tylko propaganda
Według szanghajskiego medioznawcy w aplikacji uczącej teorii przewodniczącego Xi nie należy się jednak doszukiwać wyłącznie propagandy. - Jeżeli uczepimy się tej propagandy, okaże się, że wszystko można nazwać propagandą. Ale jeśli spojrzymy na to z innej strony, dostrzegając, że rząd poszukuje nowych sposobów na kontakt ze społeczeństwem, wygląda do zupełnie inaczej - powiedział ekspert. "Nauka Chin" trafiła już do wszystkich największych chińskich sklepów z aplikacjami na smartfony i tablety. Można z niej korzystać zarówno na urządzeniach z systemem Android, jak i iOS. Twórcy aplikacji zapowiadają, że będą stopniowo dodawać do niej kolejne rodzaje materiałów edukacyjnych, w tym animowane filmiki, by sprawić, że "teoria partii z jeszcze większą łatwością będzie trafiać pod strzechy". Chiny mają obecnie prawie 650 mln użytkowników internetu, z czego 557 mln łączy się z siecią przez urządzenia mobilne.
Autor: tol / Źródło: PAP