Według brytyjskiego urzędu statystycznego ONS, tamtejszy PKB skurczył się w styczniu o 2,9 procent. To jednak znacznie mniejszy spadek, niż się obawiali analitycy. Rekordowo mocno spadł natomiast brytyjski eksport do UE - o 40,7 procent i import z niej - o 28,8 procent.
Ponieważ na początku stycznia w Anglii rozpoczął się trzeci lockdown (a w pozostałych częściach Zjednoczonego Królestwa wprowadzono je już pod koniec grudnia), a dodatkowo wraz z upływem 2020 r. zakończył się okres przejściowy po brexicie, spadek PKB w styczniu w stosunku do poprzedniego miesiąca był pewny. Analitycy spodziewali się, że może on sięgnąć nawet 5 proc.
Cios "mniejszy niż niektórzy się spodziewali"
- W styczniu gospodarka odczuła znaczny, aczkolwiek mniejszy niż niektórzy się spodziewali, cios - handel detaliczny, restauracje, szkoły i fryzjerzy zostali dotknięci najnowszym lockdownem. Produkcja również odnotowała pierwszy spadek od kwietnia, przy czym produkcja samochodów znacznie spadła.
Jednak wzrost w usługach zdrowotnych, wynikający zarówno z wprowadzania szczepionek, jak i zwiększonej liczby testów częściowo zrekompensował spadki w innych branżach - oświadczył zastępca głównego statystyka ONS Jonathan Athow.
Jeśli chodzi o poszczególne gałęzie gospodarki, to w usługach, które odpowiadają za ponad trzy czwarte brytyjskiego PKB, zanotowano spadek o 3,4 proc., w produkcji przemysłowej - o 2,3 proc., zaś w budownictwie - odnotowano wzrost o 0,9 proc. Ogółem brytyjski PKB był w styczniu o 9 proc. mniejszy niż w lutym 2020 r., ostatnim pełnym miesiącu przed wybuchem pandemii.
Spadki w handlu z UE
ONS podał też, że w styczniu, który był pierwszym miesiącem obowiązywania granicy celnej między Wielką Brytanią a Unią Europejską i nowych procedur celnych, wartość brytyjskiego eksportu do UE spadła o 5,6 mld funtów, a importu z niej - o 6,6 mld. Oznacza to rekordowe spadki - odpowiednio o 40,7 proc. i 28,8 proc. - od stycznia 1997 r., kiedy zaczęto prowadzić miesięczne statystyki.
Jednak jak wskazuje ONS, inne dane sugerują, że poziomy handlu zaczęły się odbijać pod koniec miesiąca i nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków z danych styczniowych. Wyjaśnił, że wiele firm gromadziło zapasy przed końcem okresu przejściowego, więc w styczniu najpierw się ich pozbywały, zamiast sprowadzać nowe towary.
Jak wynika z danych ONS, liczba przedsiębiorstw, które stwierdziły, że nie są w stanie eksportować spadła w okresie od połowy do ostatniego tygodnia stycznia o 5,4 proc., a tych, które stwierdziły, że nie mogą importować - o 3 proc.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock