Negocjatorzy europarlamentu i rządów państw UE uzgodnili w czwartek nad ranem kompromis w sprawie wdrażania planu inwestycyjnego, zaproponowanego przez szefa Komisji Europejskiej Jean-Claude'a Junckera. Plan ma wygenerować inwestycje warte 315 mld euro.
Porozumienie, które w czerwcu ma zostać zatwierdzone przez cały PE i rządy państw unijnych, otwiera drogę do powołania Europejskiego Funduszu Inwestycji Strategicznych (EFIS), który z końcem lata zacznie finansować projekty - poinformowała KE.
Są obawy
W trakcie negocjacji uwzględniono obawy wyrażane przez wielu europosłów, ograniczając planowane przesunięcia do EFIS środków z programu badań i innowacji Horyzont 2020 oraz z funduszu Łącząc Europę, przeznaczonego na rozwój europejskich sieci transportowych, energetycznych i cyfrowych.
- Udało nam się ograniczyć cięcia w programach Horyzont 2020 i Łącząc Europę w sumie o 1 mld euro. Po tej pierwszej wygranej bitwie powinniśmy dążyć do tego celu w każdych negocjacjach budżetowych - powiedział na konferencji prasowej jeden z negocjatorów PE, portugalski chadek Jose Manuel Fernandes.
Skąd pieniądze?
Pierwotna propozycja KE przewidywała przesunięcie do EFIS 3,3 mld euro z programu Łącząc Europę oraz 2,7 mld z Horyzontu 2020. Ponieważ uzgodniono, że przesunięcia będą mniejsze o 1 mld euro, KE będzie musiała znaleźć te środki w marginesie budżetu UE, aby kwota całego funduszu gwarancyjnego (21 mld euro) nie została zmniejszona.
Parlament Europejski zapewnił sobie też prawo do współdecydowania o mianowaniu dyrektora zarządzającego funduszu gwarancyjnego, co - zdaniem negocjatorów - uczyni tę instytucję bardziej przejrzystą dla obywateli.
Ogromne inwestycje
Plan inwestycyjny Junckera ma pomóc ożywić wzrost i zatrudnienie w UE. KE zakłada, że w ciągu trzech lat na inwestycje zostanie wygenerowanych 315 mld euro. Aby przyciągnąć prywatnych inwestorów EFIS będzie miał do dyspozycji 21 mld euro w formie gwarancji z unijnego budżetu i Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
Słaby poziom inwestycji utrudnia ożywienie gospodarcze w UE po kryzysie finansowym i gospodarczym minionych kilku lat. Przyczyną tej sytuacji jest - zdaniem ekspertów - przede wszystkim ciągle niskie zaufanie inwestorów do unijnej gospodarki związane m.in. z utrzymującym się wysokim zadłużeniem niektórych krajów UE i niepewnością co do stanu ich gospodarek. Dlatego też celem KE było pozyskanie zaufania inwestorów oraz znalezienie sposobu na pobudzenie inwestycji bez potrzeby zaciągania nowych długów.
Autor: msz/gry / Źródło: PAP