Operator gazociągu Nord Stream 2, budowanego przez rosyjski Gazprom, opracował projekt ułożenia rurociągu z ominięciem Danii - podał w piątek rosyjski dziennik "Wiedomosti". Dania wciąż nie wydała zgody na przebieg gazociągu przez jej wody terytorialne.
"Wiedomosti" powołują się na wypowiedź Manfreda Leitnera z zarządu koncernu OMV, który jest jednym z zachodnioeuropejskich parnerów Gazpromu w projekcie Nord Stream 2. - Opracowaliśmy już alternatywną trasę, Nord Stream 2 AG nie potrzebuje dodatkowych zezwoleń - powiedział Leinert w czwartek. Nie podał szczegółów, jednak podkreślił, że alternatywna trasa nie zwiększy zakładanych kosztów projektu - 9,5 mld euro. Pierwotny scenariusz zakładał, że nowy rurociąg będzie przebiegał taką samą trasą, jak pierwszy Nord Stream, a więc przez wyłączną strefę ekonomiczną Szwecji i Finlandii oraz wody terytorialne Rosji, Niemiec i Danii. Wszystkie kraje oprócz Danii wydały do tej pory odpowiednie zezwolenia - przypominają "Wiedomosti".
Alternatywna trasa Nord Stream 2
Cytowany przez dziennik ekspert agencji Fitch Dmitrij Marinczenko wyraził przypuszczenie, że alternatywna trasa Nord Stream 2 mogłaby przebiegać przez wąski pas w obszarze wyłącznej strefy ekonomicznej Szwecji na północ od wyspy Bornholm, aż do granicy z wodami Niemiec. Dziennikowi nie udało się uzyskać informacji od spółki Nord Stream 2. - Istnienie alternatywnej trasy, naszkicowanej na papierze i skalkulowanej, może się w rezultacie przyczynić do tego, że Dania "podda się" i wyda zezwolenie - powiedział "Wiedomostiom" Marinczenko. Wskazuje on, że uwzględniając, iż budowa morskiej części gazociągu zajmie co najmniej rok, krytycznie ważna dla Gazpromu staje się kwestia rozstrzygnięcia ostatecznej trasy gazociągu. Zdaniem eksperta, aby projekt został uruchomiony na pełną skalę do końca 2019 roku, Gazprom powinien zacząć budowę do końca września. - Rozpoczęcie budowy zminimalizowałoby prawdopodobieństwo, że projekt zostanie wstrzymany, a także poprawiłoby pozycję Gazpromu w negocjacjach z Ukrainą dotyczących tranzytu rosyjskiego gazu na Zachód przez terytorium Ukrainy - wskazał rozmówca "Wiedomosti". Dania przyjęła w ostatnim czasie przepisy, zgodnie z którymi władze mogą nie wydać zgody na przebieg gazociągu przez jej wody ze względów związanych z polityką zagraniczną i bezpieczeństwem narodowym. Dotychczas jako powód w grę wchodziły tylko kwestie środowiskowe.
O projekcie
Gazociąg ma powstać na dnie Bałtyku, równolegle do uruchomionego w 2011 roku gazociągu Nord Stream. Ma to być dwunitkowa magistrala gazowa o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie z Rosji do Niemiec. Partnerami rosyjskiego Gazpromu w tym projekcie jest pięć zachodnich firm energetycznych: austriacka OMV, niemieckie BASF-Wintershall i Uniper (wydzielona z E.On), francuska Engie i brytyjsko-holenderska Royal Dutch Shell.
Zgodnie z obecnym planem Nord Stream 2 ma być gotowy pod koniec 2019 roku i wtedy też Rosja zamierza ograniczyć przesyłanie gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Budowie Nord Stream 2 sprzeciwiają się oprócz Polski także kraje bałtyckie i Ukraina. Gazprom zapowiada, że po wybudowaniu gazociągu tranzyt przez Ukrainę może być utrzymany w "pewnej skali", przy czym strona ukraińska powinna uzasadnić "celowość ekonomiczną nowego kontraktu" tranzytowego. Kolejna runda rozmów na temat tranzytu powinna odbyć się w październiku.
Autor: mb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Nord Stream 2 / Axel Schmidt