Uruchomienie gazociągu Nord Stream 2 nie nastąpi za kilkanaście dni. Szef Gazpromu Aleksiej Miller powiedział w środę, że dostawy gazu przez Nord Stream 2 nie rozpoczną się 1 października tego roku, jak prognozowały media.
W ubiegłym tygodniu rosyjski koncern Gazprom ogłosił zakończenie budowy Nord Stream 2. Agencja Bloomberg prognozowała, że od października mogą rozpocząć się dostawy jedną nitką tej magistrali, a do 1 grudnia br. mogą zacząć działać obie nitki.
Szef Gazpromu Aleksiej Miller w wypowiedzi dla prasy oświadczył w środę: "Nie, 1 października dostawy jeszcze się nie rozpoczną".
Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow powiedział z kolei, że w sprawie Nord Stream 2 "trwa proces uzyskiwania niezbędnych zezwoleń od regulatora niemieckiego". Proces ten "nie jest prędki". Zezwolenia mogą być uzyskane na początku 2022 roku - wyjaśnił minister spraw zagranicznych Rosji.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow mówił w środę, że uruchomienie gazociągu Nord Stream 2 zrównoważy ceny gazu. - Jak najszybsze uruchomienie Nord Stream 2 znacząco zrównoważy parametry cenowe gazu w Europie - oświadczył Pieskow.
Nord Stream 2 - co to
Nord Stream 2 to dwunitkowa magistrala wiodąca z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie, która ma transportować 55 mld m3 gazu ziemnego rocznie. Gazociągowi sprzeciwiają się Polska, Ukraina, państwa bałtyckie i USA. Krytycy Nord Stream 2 argumentują m.in., że projekt ten zwiększy zależność Europy od rosyjskiego gazu oraz rozszerzy wpływ Kremla na politykę europejską.
Niedawno Wołodymyr Zełenski w Berlinie po raz kolejny podkreślił, że uruchomienie gazociągu Nord Stream 2 stanowi zagrożenie ze strony Rosji dla całego regionu, a projekt ten nie tylko pozbawia jego kraj statusu państwa tranzytowego, ale także "rozwiązuje ręce" władzom na Kremlu prowadzącym agresywne działania przeciwko Ukrainie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Nord Stream 2 / Axel Schmidt