Tesla ogłasza dziesięcioletni plan, zgodnie z którym stanie się "jedną z najlepiej wycenianych firm świata". Jeśli nie, jej szef Elon Musk nie dostanie wynagrodzenia.
Musk ma otrzymać wynagrodzenie tylko w wypadku, gdy spółka osiągnie ponad 10-krotnie wyższą wartość rynkową niż obecnie.
W chwili obecnej Tesla warta jest 60 mld dolarów, a - w ciągu 10 lat - jej wartość ma wzrosnąć do 650 mld. Jak zauważa BBC, w takiej sytuacji Tesla byłaby warta sześć razy więcej niż Volkswagen, który w 2017 roku otrzymał tytuł największego producenta samochodów.
Oprócz tego, w planie założono jeszcze dodatkowe cele "operacyjne".
Razem Musk może otrzymać 12 transz opcji na akcje firmy (opcja daje prawo do nabycia akcji po ustalonej cenie w ustalonym czasie). Każda pojedyncza będzie wypłacana tylko, jeśli Tesli będzie dobrze szło.
Jednak, jak napisano w komunikacie, żadna pensja ani benefity nie są szefowi zagwarantowane.
Plan jest ogromnym wyzwaniem dla firmy, która obecnie notuje straty. M.in. przez nienadążanie z produkcją Modelu 3 Tesla zanotowała największą stratę w historii- 671,1 mln dol. po III kw. 2017 roku.
To jednak nie pierwszy tego typu pomysł. Podobny sposób wynagradzania zależny od wyników szefa Tesli uchwalono w 2012 roku. Żeby obecny plan zaczął funkcjonować, także musi zostać zaakceptowany przez akcjonariuszy Tesli, na zgromadzeniu w marcu.
Autor: ps / Źródło: BBC, tvn24bis.pl