Gaz z terminalu regazyfikacyjnego skroplonego gazu ziemnego (LNG) w Kłajpedzie na Litwie nie jest bezpośrednio dostarczany do obwodu kaliningradzkiego - poinformowała w piątek spółka Amber Grid, będąca operatorem litewskiej sieci przesyłowej gazu.
W piątek litewski dziennik "Lietuvos Zinios" napisał, że pewne ilości gazu importowanego z Norwegii przez terminal w Kłajpedzie jest wysyłany do obwodu kaliningradzkiego, choć gaz ten jest droższy i ma większą wartość energetyczną niż gaz dostarczany przez rosyjski Gazprom.
Pomiar gazu
- Zintegrowany system przesyłu używany jest do tranzytu (gazu) do obwodu kaliningradzkiego. Nie ma oddzielnych rurociągów przeznaczonych specjalnie do tranzytu. Dlatego obwód kaliningradzki, który otrzymuje dostawy rosyjskiego gazu przez Litwę, fizycznie dostaje mieszaninę gazu (zawierającą gaz z Białorusi i z terminalu LNG) wprowadzaną do systemu przesyłowego przez punkty wlotowe, które są różne w zależności od transportowanych ilości i trybów funkcjonowania systemu przesyłowego - powiedział agencji BNS Mindaugas Grinius, rzecznik Amber Grid.
Dodał, iż w punkcie wysyłki w Szakach zainstalowano urządzenia pomiarowe dla dokładnego ustalania ilości transportowanego do obwodu kalinigradzkiego gazu w jednostkach energetycznych. Jak zaznaczył Grinius, od bieżącego roku ilość gazu wpływającego do litewskiego systemu przesyłowego i opuszczającego go mierzy się w jednostkach energetycznych (kilowatogodzinach), a nie metrach sześciennych.
Gaz jak broń
Jednocześnie, w litewskim dzienniku, minister energetyki Rokas Masiulis stwierdza, że "rozmawia się o dostawach broni dla Ukrainy. Jednakże dostawy surowców energetycznych mogą być dla relacji z Rosją równie ważne. Główną bronią Rosji jest szantaż energetyczny i zostałaby ona dzięki amerykańskiemu gazowi rozbrojona".
W ostatni piątek, litewska spółka Litgas podpisała z koncernem Cheniere Energy umowę na import gazu z USA. Pierwszy statek z amerykańskim gazem powinien przypłynąć na Litwę w przyszłym roku, tym samym uniezależniając w jeszcze większym stopniu Wilno od Gazpromu.
Szacuje się, że w 2018 roku, Amerykanie będą eksportować na światowym rynku do 30 mld m3 LNG rocznie, co stanowi 10 proc. obecnie sprzedawanego surowca na całym świecie.
Roczne zużycie przez Litwę wynosi 4 mld m3 gazu.
90 proc. zapotrzebowania
Pływający terminal LNG w kłajpedzkim porcie to w rzeczywistości specjalny statek z instalacjami do magazynowania, przeładunku i regazyfikacji gazu skroplonego. Został zbudowany w Korei Południowej. W sierpniu u.br. litewska państwowa spółka LitGas podpisała z norweskim Statoilem kontrakt na dostawy gazu skroplonego (LNG). Umowa na razie opiewa na dostawę 540 mln m sześc. gazu rocznie.
Dzięki gazoportowi Litwa staje się dużo mniej zależna od dostaw z rosyjskiego Gazpromu, zwiększa swe bezpieczeństwo energetyczne i ma większe szanse na wynegocjowanie z rosyjskim koncernem niższych cen - zaznaczają litewskie władze. Podczas uroczystego powitania, w październiku 2014 roku, w Kłajpedzie statku terminalu prezydent Litwy Dalia Grybauskaite powiedziała, że terminal będzie w stanie pokryć nawet 90 proc. zapotrzebowania na gaz wszystkich trzech krajów nadbałtyckich, czyli Litwy, Łotwy i Estonii. Terminal „Independence" to tzw. pływający terminal regazyfikacyjny (FSRU - Floating Storage and Regasification Unit). Nazwa oznacza statek magazynujący płynny surowiec z zamontowaną instalacją zmieniającą jego postać ze skroplonej na gazową. Ze statku, który może przyjmować gaz z normalnych gazowców, dalej paliwo jest wtłaczane do sieci przesyłowej.
Autor: mb / Źródło: PAP / TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: lei.lt