- Wolimy angażować się w procesy twórcze, a nie destrukcyjne, takie jak retoryka sankcji. Tak więc nie będziemy dyskutować na ten temat. Rosja będzie robić to, co leży w jej narodowym interesie - powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
W czwartek przywódcy państw UE zasygnalizowali na szczycie w Brukseli, że utrzymają sankcje gospodarcze wobec Rosji do czasu pełnego wdrożenia porozumienia o zawieszeniu broni na wschodzie Ukrainy, uzgodnionego w lutym w Mińsku. Jest to zapowiedź przedłużenia sankcji do końca roku.
Sankcje obowiązują
Jak poinformował przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, obradujący w Brukseli szefowie państw i rządów zgodzili się, że "trwanie sankcji gospodarczych będzie jasno powiązane z pełnym wdrożeniem porozumienia z Mińska, pamiętając, że przewidziane jest to (ocena wdrożenia porozumienia - red) na koniec 2015". Ponadto Rada Europejska jest gotowa do podjęcia dalszych decyzji, jeśli to okaże się konieczne - dodał.
Sankcje gospodarcze wobec Rosji za wspieranie separatystów na wschodniej Ukrainie wprowadzono latem ub. roku. Obejmują one ograniczenia w dostępie do kapitału dla rosyjskich banków państwowych i firm naftowych, ograniczenia sprzedaży zaawansowanych technologii dla przemysłu naftowego, sprzętu podwójnego zastosowania oraz embarga na broń. Restrykcje te wprowadzono na rok, co oznacza, że wygasną one z końcem lipca. Dlatego UE musi podjąć decyzję w sprawie ich przedłużenia.
USA nieugięte. Nakładają na Rosję kolejne sankcje
Autor: tol / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: EPA