Niemieccy wczasowicze przerywają wakacje w Portugalii - pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung". To osoby, które nie chcą trafić na obowiązkową kwarantannę po powrocie do kraju. Niemiecki oddział biura podróży TUI poinformował, że odwołuje wszystkie wycieczki do Portugalii do końca lipca.
Od wtorku w Niemczech Portugalia i Rosja będą uznawane za obszary podwyższonego ryzyka w związku z mutacjami wirusa. "Frankfurter Allgemeine Zeitung" wskazuje, że w związku z tym w poniedziałek upływa ważny termin dla niemieckich urlopowiczów w Portugalii. Oznacza to, że każdy, kto opuści Portugalię później niż w poniedziałek, będzie musiał po powrocie do domu spędzić dwa tygodnie na kwarantannie w Niemczech.
Przepis ten stosuje się niezależnie od tego, czy podróżni zostali zaszczepieni lub czy są ozdrowieńcami. Nie jest również możliwe skrócenie okresu kwarantanny za pomocą negatywnych testów na obecność koronawirusa - zwraca uwagę gazeta.
Wakacje w dobie pandemii
Powodem nowych obostrzeń jest szczególnie zaraźliwa odmiana koronawirusa Delta, która szybko się rozprzestrzenia, zwłaszcza w rejonie Lizbony - informuje "FAZ".
Firma Olimar, która specjalizuje się w turystyce portugalskiej, podaje, że tylko dwadzieścia procent jej gości pozostanie w Portugalii pomimo nowych przepisów. Fakt, że Instytut Roberta Kocha ogłosił całą Portugalię obszarem wariantu Delta spotyka się z niezrozumieniem wielu podróżnych - pisze FAZ.
Również z Rosji napływają doniesienia o w pełni zarezerwowanych lotach do Niemiec. W niedzielę w całym kraju odnotowano ponad 20,5 tys. nowych zakażeń. Szczególnie dramatyczna sytuacja panuje w Moskwie. Pomimo że liczba zachorowań jest wysoka, wielu Rosjan pozostaje sceptycznie nastawionych do szczepionek - pisze gazeta.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock