Konsumenci z byłych republik radzieckich masowo nabywają w Rosji towary, korzystając z rekordowo niskiego kursu rubla - donosi agencja Bloomberga. Na okazje polują głównie Kazachowie i Białorusini. Przykładowo klienci wykupują na masową skalę materiały budowlane. Kupili oni też ok. 20 proc. ze wszystkich samochodów, sprzedanych w listopadzie i grudniu, w Rosji.
Gdy rubel spadł o 37 proc. w pierwszej połowie grudnia, kazachski biznesmen Marat Mukhamedov zwietrzył okazję: rosyjskie toalety - możemy przeczytać na stronach serwisu Bloomberga.
Zdając sobie sprawę, że pisuary, płytki oraz inne akcesoria łazienkowe - w które musi zaopatrzyć biuro swojej firmy - kosztują teraz połowę tego, co sześć miesięcy wcześniej, Marat Mukhamedov zamówił dwa razy więcej materiałów, niż pierwotnie planował.
- Wydaliśmy równowartość prawie 200 tys. dolarów, aby podwoić nasze zamówienie - powiedział 37-letni biznesmen, kierujący powstałą siedem lat temu firmą z siedzibą w Ałmaty. - Teraz mamy przewagę cenową nad niektórymi naszymi konkurentami - powiedział.
Deprecjacja rubla
Podczas gdy pat w stosunkach z Zachodem spowodowany przez Władimira Putina spowalnia gospodarkę i powoduje postępujący spadek cen nieruchomości, Kazachstan - trzeci największy importer rosyjskich towarów rosyjskich - zwiększa zamówienia, wykorzystując 41-proc. deprecjację rubla.
Według Banku Centralnego Kazachstanu, w styczniu wartość rubli zakupionych w Kazachstanie była czterokrotnie większy niż rok wcześniej. Wyniosła 60 mld rubli ogółem (1 mld dolarów) w ostatnich czterech miesiącach, licząc od października.
Co kupują?
Polujący na okazję Kazachowie i Białorusini kupili ok. 90 tys. z 500 tys. sprzedanych w Rosji samochodów w listopadzie i grudniu - wynika z danych PwC.
Granice przekraczają też gadżety. Znajdujący się 100 km od kazachskiej granicy Media Markt, zaczął nawet przyjmować zamówienia online i dostarczać je do klientów z Kazachstanu. W rosyjskich sklepach należących do firmy telefon Galaxy Alpha marki Samsung był o 77 dolarów tańsze niż w Kazachstanie - pokazało porównanie cen z 13 marca przeprowadzone przez Bloomberga.
Chronopay.com, operator płatności dokonanych przez internet, zanotował z kolei w lutym podwojenie wypłat z kart bankowych należących do klientów pochodzących z byłych sowieckich republik w stosunku do października - napisał w mailu z 4 marca rzecznik firmy, Denis Dunyushkin.
"Bądźcie patriotami"
Prezydent Nursułtan Nazarbajew zaapelował w zeszłym miesiącu do obywateli, aby "byli patriotami i kupowali od producentów z Kazachstanu."
- Popyt na rubla w Kazachstanie nadal rośnie - napisał moskiewski oddział VTB Banku w Ałmaty w oświadczeniu z 4 marca. Według danych Narodowego Banku Kazachstanu, obywatele tego kraju kupili prawie 22 mld rubli (370 mln dolarów) w grudniu i ok. 17 mld rubli w styczniu (w porównaniu z 3,8 mld rubli w styczniu ubiegłego roku).
- Mimo, że popyt na rubla pochodzący z byłych republik radzieckich nie wystarczy do umocnienia rosyjskiej waluty - powiedział Anton Tabakh, dyrektor RusRating, agencji ratingowej z siedzibą w Moskwie.
Wzmożenie wymiany handlowej z sąsiadami nie uratuje Rosji przed recesją. PKB kraju może skurczyć się aż o 4 proc. - wskazał Rosyjski Bank Centralny. Sprzedaż detaliczna spadła o 7,7 proc. w lutym i jest najniższa od 2009 roku. Sprzedaż samochodów zmalała w zeszłym miesiącu aż o 38 proc.
Gospodarki byłych republik radzieckich są pod presją. Muszą walczyć o utrzymanie konkurencyjności. Inna jest sytuacja kazachskiego tenge, który z powodu spadających cen ropy i presji ze strony rynków finansowych zdewaluował się w lutym br. o 19-proc. Z tego powodu utrzymanie stałego kursu jego wymiany na poziomie 185 dolarów kosztuje Kazachstan aż 3 miliardy dolarów miesięcznie - wynika z raportu Moody's opublikowanego 5 marca.
- Jesteśmy częściowo zabezpieczenie przez dewaluacją, zaoszczędzimy przynajmniej na materiałach - powiedział biznesmen.
Autor: mw / Źródło: Bloomberg