Ministrowie spraw wewnętrznych UE otworzyli w piątek drogę do uchwalenia przepisów dotyczących wymiany danych pasażerów linii lotniczych (PNR), zgadzając się na obostrzenia, jakich domagali się europosłowie. Regulacje te mają pomóc tropić terrorystów.
Nowe prawo ma nakładać na przewoźników lotniczych obowiązek przekazywania państwom członkowskim Unii danych dotyczących pasażerów wjeżdżających na terytorium UE lub je opuszczających, a także tych korzystających z lotów wewnętrznych oraz czarterowych.
- Po pięciu latach negocjacji mamy w końcu porozumienie z Parlamentem Europejskim, Komisją Europejską i krajami członkowskimi - mówił w piątek w Brukseli przedstawiciel luksemburskiej prezydencji, wicepremier tego kraju Etienne Schneider.
Dostęp do danych
Porozumienie, które czeka jeszcze na zatwierdzenie przez europosłów, przewiduje, że "niezakryte dane", czyli takie, do których policja i służby będą miały ułatwiony dostęp, będą przechowywane przez okres maksymalnie 6 miesięcy. Początkowo PE chciał, by było to 30 dni, natomiast państwa członkowskie domagały się 2 lat.
Po 6 miesiącach dostęp do danych PNR zostanie ograniczony - organy ścigania w państwach członkowskich będą musiały dokonać ich anonimizacji, a na ich uzyskanie będzie potrzebna zgoda odpowiedniego organu. Całkowity czas przechowywania danych będzie wynosił 5 lat.
- Chcemy, żeby ten projekt został uruchomiony tak szybko, jak to możliwe - mówił w piątek unijny komisarz ds. wewnętrznych Dimitris Awramopulos, pytany, od kiedy linie będą zobowiązane do gromadzenia danych.
Przez terrorystów
Do porozumienia dążyła zwłaszcza Francja, która w tym roku już kilkukrotnie stała się ofiarą zamachów terrorystycznych. W związku z obawami przed przemieszczaniem się zagranicznych bojowników powracających do Europy z Syrii PNR (Passenger Name Record) będą miały obejmować również dane pasażerów korzystających z wewnętrznych lotów europejskich.
Zgodnie z zaproponowaną w 2011 roku przez KE dyrektywą w sprawie PNR linie lotnicze miałyby obowiązek przekazywać władzom dane osób wjeżdżających na terytorium UE lub je opuszczających, a państwa członkowskie musiałyby stworzyć krajowe systemy danych pasażerów na podstawie wspólnych unijnych zasad.
Przepisy te miałyby ułatwić władzom walkę z przestępczością, a szczególnie z terroryzmem, i tylko w tym celu dane te mogłyby być wykorzystywane. Zdaniem rządów państw UE taki system pomógłby też walczyć z rosnącym zagrożeniem ze strony potencjalnych terrorystów - obywateli krajów UE, którzy wyjeżdżają walczyć po stronie dżihadystycznych organizacji, takich jak Państwo Islamskie (IS) w Syrii czy Iraku, a potem wracają do Europy, gdzie według służb mogą planować zamachy.
Trójstronne negocjacje w tej sprawie z udziałem przedstawicieli państw członkowskich, Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego nie przynosiły dotąd porozumienia. Przeszkodą były obawy europosłów o ochronę danych osobowych. Eurodeputowani lewicowi i liberalni obawiali się, że system PNR może prowadzić do naruszeń prywatności obywateli UE.
Po politycznym porozumieniu zatwierdzić je musi jeszcze cały Parlament Europejski. Z wcześniejszych wypowiedzi wynika, że ma to zrobić na początku przyszłego roku.
Autor: gry / Źródło: PAP