Influencerka Haliey Welch, znana w sieci jako "Hawk Tuah Girl", jest oskarżana o oszukanie inwestorów. Tylko w ciągu kilku godzin sygnowana jej pseudonimem kryptowaluta straciła aż 95 procent swojej wartości.
Haliey Welch przyniósł sławę krótki, zaledwie kilkunastosekundowy fragment wywiadu, udzielonego w ramach sondy ulicznej, podczas którego Amerykanka w obsceniczny sposób imituje dźwięk plucia. To była jej odpowiedź na pytanie: "Jaki jest jeden ruch w łóżku, który doprowadza mężczyznę do szaleństwa?"
Milionowe oszustwo?
Ten jeden gest sprawił, że filmik z jej udziałem stał się globalnym viralem, czyli rozprzestrzenił się na szeroką skalę w sieci, szybko zdobywając bardzo dużą popularność. Welch z dnia na dzień została influencerką i od razu zabrała się do monetyzowania swojej nagłej sławy. W sprzedaży internetowej pojawiły się czapki i koszulki z jej wizerunkiem, niedługo później "Hawk Tuah Girl" zaczęła publikować także swój własny podcast.
Kolejnym przedsięwzięciem Haliey Welch było wypuszczenie swojej autorskiej kryptowaluty o nazwie Hawk Tuah. W błyskawicznym tempie osiągnęła ona kapitalizację rynkową w wysokości 490 mln USD. Wystarczyło jednak zaledwie kilka godzin, by drastycznie odwrócić tę tendencję i by Hawk Tuah straciła aż 95 proc. swojej wartości.
Fala wyprzedaży sprawiła, że zarówno internauci, jak i eksperci związani z rynkiem kryptowalut, zaczęli oskarżać Welch i jej zespół o oszukiwanie inwestorów metodą pump and dump (pol. pompuj i porzuć). Ludzie związani z Welch mieli najpierw doprowadzić do znaczącego zawyżenia ceny kryptowaluty, a następnie przystąpić do wyprzedaży swoich aktywów, dzięki czemu osiągnęli olbrzymi zysk.
Sama Welch stanowczo dementuje takie pogłoski. "Zespół nie sprzedał ani jednego tokena" - napisała w poście na X (dawniej Twitter) w środę.
Czytaj więcej: Zakaz TikToka coraz bliżej. Jest decyzja sądu >>>
Coraz bardziej popularne, wciąż ryzykowne
Kryptowaluty związane z memami cieszą się coraz większą popularnością wśród internautów. Są one często mylnie postrzegane jako mniej ryzykowne niż znane kryptowaluty, takie jak Bitcoin czy Ethereum. Niosą za sobą jednak te same zagrożenia dla inwestorów, w tym brak ochrony na wypadek utraty pieniędzy.
Carol Alexander, profesor Uniwersytetu Sussex specjalizujący się w tematyce finansowej, zwrócił uwagę w rozmowie z BBC, że coraz więcej młodych ludzi inwestuje w takie aktywa i traci na tym pieniądze.
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: Michael Tullberg / Getty Images