Każdy mógł mieć dostęp do danych milionów mieszkańców Holandii z rejestru gruntów - ujawnił RTL Nieuws. Baza obejmuje nazwiska i adresy prawie wszystkich posiadaczy domów. "Te dane są na wagę złota dla przestępców" – oceniają eksperci.
Z powodu błędu w katastrze nieruchomości przez długi czas można było uzyskać swobodny dostęp do wrażliwych danych - ustalili reporterzy RTL Nieuws. Normalnie dostęp do informacji zawartych w rejestrze gruntów mają m.in. notariusze i komornicy, jednak ze względu na wyciek każdy mógł je przeglądać w sieci.
Pilne zalecenie urzędu
Urząd Ochrony Danych (AP) zalecił natychmiastowe zablokowanie dostępu do informacji, "aby zapobiec dalszym nadużyciom".
- Ten wyciek może prowadzić do sytuacji zagrażających życiu – twierdzi specjalista ds. cyberbezpieczeństwa Dave Maasland.
Potwierdzają to eksperci, cytowani przez dziennik "De Telegraaf", który twierdzą, że wrażliwe informacje z katastru są "na wagę złota dla przestępców". "Mogą służyć do gróźb, prześladowania, doxingu (gromadzenie i wykorzystywanie danych konkretnych osób - red.), a także być przedmiotem nielegalnego obrotu" – czytamy w dzienniku.
Apel o zwołanie zespołu kryzysowego
Stowarzyszenie Właścicieli Domów (Vereniging Eigen Huis) wydało oświadczenie, w którym wzywa do pilnego zwołania zespołu kryzysowego ministerstwa spraw wewnętrznych oraz katastru.
"W ostatnich latach nie podjęto prawie żadnych działań mających na celu lepszą ochronę prywatności właścicieli domów" – czytamy w komunikacie organizacji.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Konstantin Tronin/Shutterstock