Zdaniem Morawskiego jest "wiele obiekcji" co do programu pomocowego. - Przede wszystkim będzie on wprowadzany przez rząd, który tego nie chce i społeczeństwo, które tego nie chce - zaznaczył ekspert.I dodał: - Skala oszczędności fiskalnych wymaganych od Grecji w najbliższych latach jest zbyt wysoka. To znowu wepchnie ją w recesję i nie rozwiąże problemu długu. Jednak ten program zawiera pewne dobre elementy takie jak reformę administracji, usprawnienie ściągalności podatków, prywatyzacja - ocenił Morawski.
Co teraz?
Jego zdaniem jest jednak "ważny element", czyli to, że Grecja pozostaje w strefie euro. - I daje nadzieję, że w kolejnych etapach dokona się modyfikacji tego programu. Niemcy już są na to otwarci, mówią, że są w stanie zredukować koszty obsługi greckiego długu. To jest pierwszy ruch, który miał pokazać Grekom, że muszą ponieść wysiłek, żeby dostać pomoc finansową. Mam nadzieję, że w kolejnych krokach Niemcy będą w stanie lekko odpuścić - powiedział.- To co trzeba by zrobić, to po pierwsze obniżyć skalę wymaganych oszczędności fiskalnych, po drugie zmniejszyć koszty obsługi długu Grecji. Grecja nie musi dokonywać aż tak dużych oszczędności, aby być krajem wypłacalnym - dodał.Z kolei według Michała Broniatowskiego wymagania stawiane Grecji nie są czymś nadzwyczajnym w skali Europy. I wyliczał wzrost wieku emerytalnego, zmiany w podatkach itp. - Grecy padli na kolana przez Europą robiąc to, co wszędzie jest normalnością - podkreślił.- Jeśli chodzi o tzw. wysiłki fiskalne Grecji to jest podwyższenie VAT z 22 do 23 proc. i objęciem nim także wysp greckich - dodał.
Autor: mn / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Biznes i Świat