Rosjanie szósty dzień z rzędu wstrzymują tranzyt gazu do Niemiec gazociągiem jamalskim - wynika z danych niemieckiego operatora sieci Gascade. Agencja Reutera zwróciła uwagę, że zbiega się to w czasie z rosnącymi napięciami między Moskwą a Zachodem wokół Ukrainy.
Według danych Gascade, w niedzielę w punkcie pomiaru Mallnow na granicy polsko-niemieckiej dostawy były kierowane na wschód (tzw. rewers fizyczny) w ilości prawie 1,2 mln kilowatogodzin na godzinę (kWh/h). Oczekuje się, że tranzyt gazu pozostanie na tym poziomie przez resztę dnia.
Rewers fizyczny pozwala na przesył gazu z Niemiec do Polski w sytuacji, gdy gazociągiem jamalskim nie jest przesyłany gaz z kierunku wschodniego.
Gascade, należy do WIGA, spółki joint venture Gazpromu i firmy naftowo-gazowej Wintershall DEA.
Gazociąg Jamalski
Gazprom we wtorek wstrzymał tranzyt surowca gazociągiem jamalskim przez terytorium Polski do Niemiec. Rosyjski koncern nie zarezerwował przepustowości na eksport gazu przez rurociąg.
Agencja Reutera zwróciła uwagę, że zbiega się to w czasie z rosnącymi napięciami między Moskwą a Zachodem wokół Ukrainy. Ograniczenie dostaw gazu spowodowało, że ceny surowca osiągnęły rekordowy poziom. Zdaniem części ekspertów, Rosja chce wymusić zgodę na rozpoczęcie działalności gazociągu Nord Stream 2. Niemiecki regulator Bundesnetzagentur w listopadzie br. wstrzymał certyfikację spółki Nord Stream 2 AG jako operatora gazociągu Nord Stream 2.
Rosja poinformowała w tym tygodniu, że odwrócenie przepływu gazu nie było posunięciem politycznym. Prezydent Władimir Putin powiedział na czwartkowej konferencji, że Niemcy odsprzedają rosyjski gaz Polsce i Ukrainie, zamiast łagodzić skutki przegrzanego rynku, obarczając winą niemieckich importerów za gwałtowny wzrost cen.
Gaz przepływa przez gazociąg Jamalski także na Białorusi. Alaksandr Łukaszenka zagroził Unii Europejskiej zablokowaniem dostaw gazu w związku z sankcjami, jakie zostały nałożone na Białoruś za łamanie praw człowieka i kryzys migracyjny. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział na początku grudnia, że ma nadzieję, że Łukaszenka nie zawiesi dostaw gazu pomimo presji ze strony niektórych krajów zachodnich.
Statki z gazem płyną do Europy
Przez Atlantyk przeprawia się coraz więcej statków z amerykańskim gazem dla krajów regionu - informują maklerzy. W drodze ma być 15 jednostek, a dodatkowe 11 gazowców z LNG nie podało jeszcze miejsca docelowego, ale wydaje się, że one również są w drodze do Europy.
W Europie w ostatnich dniach nasiliła się kolejna fala kryzysu energetycznego po wstrzymaniu pracy przez kilka reaktorów atomowych we Francji, spadku przepływów gazu z Rosji i niskiej produkcji energii wiatrowej w Niemczech, co pogorszyło niedobór energii. Zmusza to kraje w regionie do spalania większej ilości węgla, aby utrzymać światło i ciepło w domach.
Europejskie magazyny gazu są obecnie wypełnione w mniej niż 58 procentach.
Dostawy LNG to nadzieja dla europejskiego rynku energetycznego. Do tej pory oczekiwano zwiększonych dostaw z Rosji i zmniejszenia presji na podwyżki cen. Kreml wykorzystywał jednak to jako pretekst do naciskania na certyfikację spornego gazociągu Nord Stream 2.
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock