Unia Europejska stara się ożywić projekt gazociągu z Turkmenistanu do Europy i zaangażować w niego przedsiębiorstwa europejskie - pisze Reuters powołując się na jednego z unijnych dyplomatów.
Kryzys na Krymie spowodował pilną potrzebę poszukania przez UE gazu innego niż Rosyjski - pisze Reuters. Rosja zapewnia Europie ok. jednej trzeciej jej potrzeb gazowych.
Trudne rozmowy
Denis Daniilidis powiedział agencji Reuters, że Maros Sefcovic, komisarz ds. unii energetycznej odwiedzi w najbliższym czasie Turkmenistan, aby wznowić rozmowy o Transkaspijskim rurociągu. Projekt, który ma na celu dostarczenie gazu z Turkmenistanu do Europy przez Morze Kaspijskie, Azerbejdżan i Turcję, został zatrzymany przed laty z powodu niepewnej sytuacji politycznej, ekologicznej i finansowej - czytamy. - W trakcie rozmów z naszymi partnerami w Turkmenistanie doszliśmy do punktu, kiedy mieliśmy się dowiedzieć jaki będzie stopień zaangażowania w projekt przedsiębiorstw z UE, które chcą kupować turkmeński gaz do Europy - podkreślił unijny urzędnik. Negocjacje miały toczyć się wokół dostarczania do Europy od 10 do 30 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Jak pisze Reuters, w ubiegłym roku Turkmenistan i Turcja podpisały ramową umowę na dostawę gazu do projektu rurociągu TANAP, które ma pobierać gaz z pola Shah Deniz II na Morzy Kaspijskim. Aby podłączyć się do TANAP, Turkmenistan musi wybudować swoje własne połączenie pod Morzem Kaspijskim. Oczekuje się, że budowa TANAP zakończy się do 2018 roku, a dostawy rozpoczną się w 2019 roku.
Autor: mn//km / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Gazprom