Donald Trump w wyścigu do fotela prezydenta Stanów Zjednoczonych zapowiada, że chce chronić amerykańskich miejsc pracy przed imigrantami. Reuters dotarł do danych amerykańskiego Departamentu Pracy, z których wynika, że od 2000 roku firmy, których właścicielem jest miliarder, wystąpiły o sprowadzenie co najmniej 1,1 tys. zagranicznych pracowników. Mieli oni pracować w kuchni, jako kelnerzy i sprzątaczki.
Z analizy przeprowadzonej przez Reuters wynika, że sprowadzenie pracowników na zasadach wiz tymczasowych to powszechna praktyka w imperium finansowym Trumpa. Większość aplikacji miała zostać zatwierdzona - wynika z dokumentów.
Co dokładnie?
Jak czytamy, dziewięć przedsiębiorstw, których większościowym właścicielem jest Trump starało się o sprowadzenie do USA kelnerów, kucharzy, pracowników winnic i innych robotników w ramach programu wizowego dla pracowników tymczasowych. Aplikacje mówiły też o osobach do pracy w charakterze asystenta kierownika hotelu, czy asystenta kierownika pola golfowego. Dwie firmy Trump Model Management i Management Group LLC - wnioskowało o wizy dla blisko 250 zagranicznych modelek - wynika z dokumentów. Jak pisze Reuters, zarówno przedstawiciele sztabu wyborczego, jak i prawnicy miliardera odmówili komentarza. Nie wypowiedział się też nikt z Mar-a-Lago Club.
Zaciekły obrońca
Jak przypomina agencja, w czasie kampanii prezydenckiej Trump stara się przedstawić siebie jako obrońca miejsc pracy dla Amerykanów, którzy cierpią z powodu nielegalnej imigracji zarobkowej. W czasie jednego ze swoich przemówień miał nawet zadeklarować, że jako prezydent „sprawdzi miejsca pracy z Chin, Meksyku i innych miejsce. A wraz z nimi amerykańskie pieniądze”. Trump krytycznie wypowiadał się też o konkretnych narodowościach - m. in. o Meksykanach. Jak czytamy, z dokumentów Departamentu Pracy nie wynika, jakiej narodowości są sprowadzani do kraju pracownicy.
Reuters zbadał jednak szczegóły wniosków z poszczególnych kategorii wiz pracowniczych. Okazuje się, że program wizowy w którym firmy Trumpa starały się o największą liczbę pracowników, skutkuje „importem” osób z Meksyku (80 proc. wszystkich wniosków) - czytamy. Mar-a-Lago to luksusowy ośrodek w Palm Beach na Florydzie. Wnioskował on o największą liczļę zagranicznych pracowników z dziewięciu biznesów Trupma: od 2006 roku 787 osób - czytamy. Oprócz wspomnianych już firm o pracowników miały wnioskować też Jupiter Golf Club, Klub Lamington Farm LLC, Trump Miami Resorts Management LLC, Trump National Golf Club LLC, Trump Payroll Trump Chicago LLC Vineyard Estates LLC.
Autor: mn//km / Źródło: Business Insider