W Barcelonie rozpoczyna się Światowy Kongres Technologii Mobilnych. W trwającym cztery dni spotkaniu udział weźmie ponad 85 tys. uczestników. Choć kongres odbywa się w Europie, analitycy wskazują, że nasz kontynent powoli staje się skansenem jeśli chodzi o branżę technologii mobilnych.
Wydarzenie przebiega pod znakiem rosnącej przepaści pomiędzy Europą a USA jesli chodzi o technologie mobilne - pisze w swej analizie Bloomberg i zauważa, że mijają kolejne lata od powstania GSM, pierwszego globalnego standardu telefonii komórkowego, którego rozwój miał miejsce w Europie. Od tamtej pory, europejskie spółki zostały daleko w tyle za USA i azjatyckimi rywalami takimi jak Apple, Google, Samsung, czy chiński Xiaomi.
"Europa nie jest cyfrową wycieraczką Stanów Zjednoczonych"
W klasyfikacji Indeksu Ewolucji Cyfrowej, w której ujęto 50 państw, wśród dziesięciu krajów wykazujących najmniejszy postęp technologiczny pomiędzy 2008 a 2013 r., aż dziewięć było z Europy. Ranking został przygotowany przez Tufts University.
Badania przeprowadzone przez amerykańską uczelnię potwierdza rynek. Tylko w minionym roku Apple, Facebook, Microsoft i Amazon powiększyły swoją kapitalizację rynkową o sumę 400 miliardów dolarów. Ich wzrost jest większy niż całkowita wartość czterech największych europejskich operatorów komórkowych, którzy razem są wyceniani na 260 miliardów dol.
To, jak bardzo Europa została w tyle, symbolicznie pokazuje koniec fińskiej Nokii. Niegdyś największy na świecie producent komórek został przejęta przez Microsoft za 7,2 mld dol. Ta kwota stanowi zaledwie mały procent wartości firmy z 2000 roku, kiedy była ona wyceniania na 250 miliardów dol. - zauważa Bloomberg.
Autor: mb / Źródło: Bloomberg