Główny ekonomista Międzynarodowego Funduszu Walutowego Olivier Blanchard powiedział w czwartek, że Fundusz dalej pracuje, by zatrzymać Grecję w eurolandzie, ale "jeśli sprawy pójdą źle w Grecji, prawdopodobnie reszta świata przetrwa to dość dobrze".
Na konferencji prasowej w Waszyngtonie Blanchard przypomniał, że grecka gospodarka stanowi mniej niż 2 proc. gospodarki eurolandu, a jej finansowe i handlowe związki z resztą świata są ograniczone. - To nas uspokaja - powiedział.
Nieznane ryzyka
Przyznał, cytując byłego ministra obrony USA Donalda Rumsfelda, że zawsze są "unknown unknowns", czyli nieznane rzeczy, jak "ryzyka zarażenia", o których nie myśleliśmy, a które mogą okazać się ważne. Ocenił jednak, że obserwowana od 10 dni reakcja rynków i banków na ogłoszenie przez Grecję referendum oraz jego wyniki, czyli odrzucenie warunków dalszej pomocy, jest uspokajająca. - Próba, jaką było ostatnie 10 dni uspokaja nas i pozwala myśleć, że jeśli sprawy potoczą się źle w Grecji - czego nie chcemy - reszta świata prawdopodobnie przetrwa to dość dobrze - powiedział Blanchard. Zaznaczył, że w przypadku wyjścia Grecji z eurolandu, to Grecy prawdopodobnie będą cierpieć bardziej niż dotychczas. - Oczywiście dalej (...) pracujemy nad porozumieniem, które pozwoli Grecji zostać w strefie euro - zapewnił.
Inne Grecje
Zdaniem Blancharda z greckiego kryzysu należy wciągnąć szerszy wniosek, a mianowicie przygotować się na to, że w przyszłości zobaczymy więcej "takich epizodów", gdyż na świecie jest za dużo zadłużenia zarówno krajów, instytucji finansowych, jak i firm. - Są inne potencjalne Grecje na świecie - powiedział, odmawiając podania konkretów. W dalszej części konferencji, gdy mówił, że obok słabego wzrostu gospodarczego to właśnie nadmierne zadłużenie jest dziś największym problemem światowej gospodarki, zwrócił uwagę, że również Portoryko przypomina nam o niebezpieczeństwie wielkiego zadłużenia. Dług publiczny tej karaibskiej wyspy stowarzyszonej z USA potroił się od 2000 roku i - jak informował apelując o pomoc pod koniec czerwca gubernator Alejandro Garcia Padilla - wynosi 72 mld dolarów.
Wzrost mniejszy niż oczekiwano
W ogłoszonej w czwartek aktualizacji prognoz gospodarczych dla świata (World Economic Outlook - WEO) MFW przewiduje, że światowa gospodarka w tym roku wzrośnie o 3,3 proc., a w przyszłym o 3,8 proc. W kwietniowych prognozach Fundusz prognozował odpowiednio 3,5 i 3,8 proc. "Spadek aktywności w pierwszym kwartale 2015 roku, głównie w Ameryce Północnej, skutkuje niewielką rewizją w dół prognozy globalnego wzrostu na 2015 rok w porównaniu z kwietniowym World Economic Outlook" - napisano w czwartkowym komunikacie. "Niemniej jednak, podstawowe czynniki stopniowego przyspieszenia aktywności gospodarczej w gospodarkach rozwiniętych pozostają nienaruszone" - uznano. MFW prognozuje, że wzrost w gospodarkach rozwiniętych przyspieszy z 2,1 proc. w tym roku do 2,4 proc. w przyszłym. W kwietniowym WEO Fundusz prognozował dynamikę 2,4 proc. w 2015 i 2016 roku. Prognoza wzrostu gospodarczego dla rynków wschodzących na ten rok to 4,2 proc. wobec 4,3 proc. prognozowanych w kwietniu. Prognoza na przyszły rok to bez zmian 4,7 proc. Z prognoz wynika, zgodnie z tym co mówił Blanchard, że grecki kryzys i ryzyko Grexitu nie zaważyły na razie na gospodarce światowej. MFW utrzymał dotychczasowe prognozy wzrostu gospodarczego w strefie euro - 1,5 proc., w tym we Francji - 1,2 proc. i w Niemczech - 1,6 proc. "Wydarzenia w Grecji dotychczas nie przełożyły się na jakiś znaczący efekt domina. Odpowiednie środki powinny pomóc stawić czoło ryzyku, jeśli się ono zmaterializuje" - głosi dokument MFW.
Autor: km / Źródło: PAP