Łączna liczba aktywnych odwiertów ropy naftowej i gazu ziemnego wygląda tak, jakby spadła z klifu. Jest obecnie najniższa od pięciu lat - pisze “Market Watch”.
Serwis podaje, że tylko od początku grudnia ubiegłego roku spadek wyniósł 24 proc. To może pomóc ustabilizować sytuację na amerykańskim rynku i zneutralizować wysoką podaż surowców.
Gwałtowny spadek
Liczba aktywnych platform w USA, które cały czas poszukują ropy i gazu ziemnego wynosi 1456 - zgodnie z piątkowymi danymi Baker Hughes. Jej rzecznik podkreślił, że jest to najniższy poziom od marca 2010 roku, kiedy odwiertów było 1444.
Jak pokazuje zestawienia opublikowane przez “Market Watch”, jeszcze w grudniu 2014 roku ta liczba przekraczała 1,9 tys. Potem nastąpił dramatyczny spadek.
Spadek odwiertów może spowolnić produkcję ropy a to będzie dobra wiadomość, przynajmniej dla przedsiębiorstw energetycznych - czytamy. Tym bardziej, że amerykańskie zapasy ropy naftowej są największe od lat.
To właśnie duża podaż ropy była przyczyną spadku cen tego surowca i masowych zwolnień w branży energetycznej - pisze “Market Watch”. I dodaje, że “są pewne oznaki” stabilizacji rynku ropy - ceny kontraktów terminowych na dostawy surowca poszły lekko w górę.
Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku w piątek rosły o 2 proc., a w całym tygodniu zwyżkowały o 6,6 proc. Baryłka ropy West Texas Intermediate, w dostawach na marzec wyceniana była po 51,48 dolarów. Z kolei Brent w dostawach na 57,44 dolarów za baryłkę. Zapasy ropy naftowej w USA wzrosły w ubiegłym tygodniu o 6,33 mln baryłek do 413,06 mln baryłek.
Autor: mn//km / Źródło: Market Watch
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock