Linie lotnicze tną połączenia do Rosji. Gospodarkę tego kraju dławi kryzys, a przez niską wartość rubla coraz więcej Rosjan zamiast zagranicznych wakacji musi wybrać wypoczynek w domu.
Jeszcze w 2012 roku brytyjski przewoźnik easyJet po zaciętej rywalizacji wygrał wyścig z Virgin Atlantic Airways o prawa do lotów z lotniska Londyn Gatwick do portu lotniczego Domodiedowo pod Moskwą. To zwycięstwo władze easyJet uznały za "kamień milowy" w historii firmy.
Decyduje rynek
Jednak teraz easyJet ogłosił, że zmniejsza liczbę lotów z dwóch do jednego dziennie w każdym kierunku. Ta decyzja to odpowiedź na znaczny spadek popytu na loty do Moskwy. Okazuje się, że brytyjski przewoźnik jest tylko jedną z wielu linii lotniczych, które ograniczyły liczbę lotów do kraju rządzonego przez Władimira Putina. Wszystko przez kryzys, który dławi rosyjską gospodarkę. Spowolnienie wywołane jest m.in. zachodnimi sankcjami, niskimi cenami ropy naftowej i spadkiem wartości rubla. Warto przypomnieć, że jeszcze w 2012 roku, czyli 3 lata temu za jednego dolara należało zapłacić niewiele ponad 30 rubli. Obecnie inwestorzy za jednego dolara oczekują ponad 51 rubli. Spadek wartości rosyjskiej waluty oznacza, że pieniądze w portfelach Rosjan, szczególnie poza granicami kraju są dużo mniej warte niż jeszcze kilka miesięcy temu. W efekcie turyści z tego kraju na wakacjach np. w Kalifornii, czy Nowym Jorku muszą za wszystko płacić około 70 proc. więcej.
Kto jeszcze?
Przewoźnicy lotniczy kierują się przede wszystkim prawem popytu i podaży. Mniejszy ruch na międzynarodowych lotniskach w Rosji, który wynika m.in. z politycznej izolacji, zachodnich sankcji i osłabionej gospodarki oznacza dla nich to, że muszą cięć liczbę połączeń. Na taki ruch poza firmą easyJet zdecydowała się amerykańska linia lotnicza Delta Air Lines, która ogłosiła, że w ciągu następnych 3 miesięcy tego roku zawiesi wszystkie połączenia do Moskwy. Dotąd samoloty Delty latały z Nowego Jorku do stolicy Rosji pięć razy w tygodniu. Podobną decyzję podjęły też linie Cathay Pacific z Hongkongu, której maszyny będą latały do Moskwy tylko do końca czerwca, czy Air India. Narodowe linie lotnicze Indii przed rokiem, po 15 latach przerwy wznowiły przewozy do Moskwy, a teraz ogłosiły, że muszą zmniejszyć ich liczbę, bo średnie obłożenie samolotu na tej trasie to jedynie 47 proc. Natomiast Czech Airlines ogłosiły, że zmieniają plany i nie otworzą nowych połączeń m.in. do Kazania i Kaliningradu. "Rosyjski rynek przeżywa znaczny spadek popytu" - wyjaśnia swoją decyzję czeska spółka.
Ważne dane
Rosyjska Agencja Transportu podała pod koniec marca, że krajowi przewoźnicy zrezygnowali z obsługi 71 tras łączących rosyjskie miasta z zagranicznymi. Chodzi o połączenia m.in. do Dubaju, Wiednia, Tel Awiwu, czy Barcelony. Z rządowych statystyk wynika, że gwałtowny spadek wartości rubla doprowadził do zmniejszenia o ponad 50 proc. liczbę Rosjan podróżujących za granicę.
Autor: msz/km / Źródło: Bloomberg, TVN24bis.pl,
Źródło zdjęcia głównego: http://commons.wikimedia.org/(CC BY 2.0)) | FlightReal