Wykonano już 20 proc. prac na budowie pierwszej białoruskiej elektrowni atomowej w Ostrowcu (biał. Astrawiec), ok. 250 km na północny wschód od Grodna przy granicy z Litwą – poinformował w środę w Mińsku dyrektor budowy siłowni Jurij Pustowoj.
Wicepremier Białorusi Uładzimir Siemaszka wyraził tego samego dnia nadzieję, że budowa elektrowni pozwoli Białorusi zmniejszyć o jedną czwartą zależność od gazu rosyjskiego.
Kiedy uruchomienie produkcji?
- Zasadnicze prace na placu budowy białoruskiej elektrowni atomowej rozpoczęły się w listopadzie 2013 r. Do chwili obecnej wykonano 20 proc. wszystkich prac. W tym roku mamy wykonać kolejne 20 proc. – podkreślił Pustowoj na międzynarodowej wystawie Atomexpo-Biełaruś w Mińsku. Siemaszka podkreślił zaś, otwierając centrum informacyjne Rosatomu w Mińsku, że Białoruś sprowadza z Rosji około 20 mld m sześc. gazu. - Około 5,5 mld m sześc. może zostać zastąpione przez elektrownię atomową. Zależność od gazu jako podstawowego źródła energii jest niebezpieczna. Trzeba szukać źródeł alternatywnych – oznajmił. Jak podał Pustowoj, na budowie pracuje około 4 tys. osób z 26 firm budowlanych, w tym z trzech rosyjskich. Elektrownia atomowa w Ostrowcu będzie się składała z dwóch bloków energetycznych o łącznej mocy do 2400 megawatów. Jej pierwszy blok ma zostać uruchomiony w 2018 roku, a drugi w roku 2020.
Autor: mb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu