Chiny zamierzają dzielić się swoimi pieniędzmi. Prezydent tego kraju Xi Jinping zapowiedział utworzenie funduszu w wysokości 2 mld dolarów w celu pomocy dla krajów rozwijających się oraz wspierania tam inwestycji.
Przemawiając na szczycie państw członkowskich ONZ poświęconego agendzie rozwojowej po 2015 roku, Xi Jinping zapowiedział, że Chiny umorzą długi najmniej rozwiniętych krajów świata, w tym małych państw wyspiarskich.
Duża skala
Zdaniem chińskiego prezydenta inwestycje w tych krajach osiągną poziom 12 mld dolarów w ciągu najbliższych 15 lat. Pekin będzie uczestniczył w 600 projektach zagranicznych w ciągu 5 lat i zaoferuje więcej stypendiów i programów wymiany dla zagranicznych studentów. - Patrząc na dzisiejszy świat można powiedzieć, że pokój i rozwój pozostaną dwoma najważniejszymi zagadnieniami - powiedział Xi. - Pozwolą one przezwyciężyć różne globalne wyzwania, w tym ostatni kryzys z uchodźcami w Europie - dodał. Analitycy podkreślają, że zapowiedzi Xi Jinpinga są silnym wsparciem dla programu ONZ Globalnego Trwałego Wzrostu. Celem programu jest wyeliminowanie głodu i ubóstwa na świecie do roku 2030.
Ważny głos
W piątek przywódcy 193 krajów świata zebrani na sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku uchwalili ambitny program działań na rzecz lepszego świata, obejmujący walkę z biedą, wykluczeniem, nierównościami i ociepleniem klimatycznym, a także zapowiadający lepszą edukację i ochronę zdrowia oraz środowiska do roku 2030.
Państwo Środka, druga potęga gospodarcza na świecie, stało się w ostatnich latach głównym partnerem handlowym krajów afrykańskich. Chiny stały się również głównym partnerem handlowym państw Ameryki Łacińskiej. Pekin obiecał zainwestować 250 mld dolarów w ciągu dziesięciu lat właśnie w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach.
Xi zwrócił uwagę na konieczność "pogłębienia globalnego zarządzania gospodarczego, zwiększenia reprezentacji i wagi państw w rozwoju oraz dania wszystkim krajom równego prawa uczestniczenia w procesie podejmowania decyzji na arenie międzynarodowej".