"Sofia jest gotowa na euro - bez podwyżek cen i z niższymi cenami transportu publicznego" - napisał w mediach społecznościowych burmistrz bułgarskiej stolicy Vasil Terziev.
Przyjmują euro. Burmistrz uspakaja
Władze Sofii przyjęły pakiet zmian w przepisach miejskich w związku z wprowadzeniem euro od 1 stycznia 2026 r. - poinformował portal fakti.bg.
- Zbliżamy się do tego bez ukrytych podwyżek, bez nowych obciążeń dla ludzi i przedsiębiorstw, z pełną przejrzystością. Nie wprowadzamy nowych opłat. Nie zwiększamy sankcji. Nie wykorzystujemy euro jako pretekstu do podwyżek cen – podkreślił Terziev, cytowany przez bTV.
Dodał, że w wielu przypadkach, w tym w transporcie publicznym, efekt będzie wręcz odwrotny - ceny będą spadać dzięki zaokrągleniu w dół.
Jak zmienią się ceny po wprowadzeniu euro?
Burmistrz Sofii podał w mediach społecznościowych, jak zmienią się ceny transportu miejskiego po wejściu Bułgarii do strefy euro:
- bilet "30 plus" z 1,60 lewa będzie kosztował 0,80 euro (spadek o około 4 centy);
- bilet "60 plus" z 2,20 lewa - 1,10 euro (spadek o 5 centów);
- bilet jednorazowy z kasy/automatu z 1,60 lewa - 0,80 euro;
- bilet dzienny z 4 lewów - 2 euro;
- bilet nocny z 2 lewów - 1 euro;
- bilet 24-godzinny z 6 lewów - 3 euro;
- bilet 72-godzinny z 15 lewów - 7,60 euro;
- miesięczny bilet na wszystkie linie o wartości 50 lewów - 25,50 euro;
- miesięczny bilet dla uczniów i studentów o wartości 15 lewów - 7,50 euro.
"Opłata za wywóz śmieci z gospodarstw domowych pozostaje bez zmian. Nie ma podwyżki ani kwoty, ani sposobu jej obliczania" – poinformował Terziev.
Dodał, że w 2026 r. miasto nie planuje się podwyżek lokalnych podatków i opłat.
"Skupiamy się na lepszym zarządzaniu funduszami, inwestycjach w mieście i większej efektywności, a nie na obciążaniu obywateli i przedsiębiorstw" - przekazał burmistrz Sofii.
Bułgaria przyjmuje euro w cieniu kryzysu
12 grudnia, czyli dzień po dymisji rządu Rosena Żelazkowa, nacjonalistyczna partia Odrodzenie zapowiedziała wniosek o opóźnienie przyjęcia euro o rok, ale nawet liderzy tego ugrupowania nie wierzą, że ma on szanse powodzenia.
Szczególnie, że tego samego dnia rzecznik Komisji Europejskiej potwierdził, że Bułgaria spełniła wszystkie kryteria i 1 stycznia przyjmie wspólną walutę - niezależnie od sytuacji politycznej w kraju.
Według opublikowanego w czerwcu badania Eurobarometr za przyjęciem euro jest 45 proc. Bułgarów, przeciwko - 53 proc., a sondaże z poprzednich trzech lat pokazywały podobne proporcje. Obawy związane z wejściem do strefy euro dotyczą przede wszystkim wzrostu cen oraz utraty jednego z atrybutów suwerenności, jakim jest własna waluta.
Obawy te są jednak niezbyt uzasadnione, bo w praktyce Bułgaria od dawna jest traktowana jak członek strefy euro. Bułgarski lew od 1999 r. jest sztywno powiązany z euro (wcześniej przez dwa lata był powiązany z marką niemiecką), co oznacza, że Sofia od lat nie prowadzi własnej polityki monetarnej i jest związana decyzjami Europejskiego Banku Centralnego, nie mając na nie żadnego wpływu.
Przyjęcie euro spowoduje, że Bułgaria zyska miejsce w Radzie Prezesów EBC, a przy okazji wzmocni swoją integrację z pozostałą częścią strefy euro i postrzeganie kraju jako stabilnej gospodarki.
Bułgaria spełniła kryteria
Przy wszystkich zastrzeżeniach protestujących do rządu Żelazkowa to za jego kadencji Bułgaria po raz pierwszy spełniła wszystkie kryteria konwergencji, będące warunkiem niezbędnym do przyjęcia euro, i skuteczne sfinalizowanie tego procesu może on sobie przypisać jako własną zasługę.
W połączeniu z wejściem Bułgarii do strefy Schengen, co po wieloletnich zabiegach nastąpiło w pełni z początkiem 2025 r., daje to nadzieję, że Bułgaria przynajmniej w pewnym stopniu przestanie być postrzegana jako państwo członkowskie drugiej kategorii.
Całkowite pozbycie się tego stygmatu nie będzie jednak łatwe. Mimo że od wejścia do UE w 2007 r. gospodarka Bułgarii szybko się rozwijała, kraj nadal jest na ostatnim miejscu pod względem PKB na jednego mieszkańca; według Eurostatu w 2024 r. wynosiło ono dwie trzecie unijnej średniej. Stale jest też w unijnym ogonie, jeśli chodzi o walkę z korupcją. W tegorocznym rankingu organizacji Transparency International Bułgaria zajęła 76. miejsce na świecie, wyprzedzając w UE tylko Węgry.
Autorka/Autor: /kris
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock