Media: belgijski rząd i rodzina królewska latają samolotami firmy powiązanej z Rosjanami

shutterstock_2183661463
Maciej Sokołowski o nowych przepisach dotyczących majątków oligarchów
Źródło: TVN24
Prywatne odrzutowce, którymi podróżuje rząd i członkowie rodziny królewskiej, są obsługiwane przez firmę Luxaviation, do której płyną rosyjskie pieniądze - ujawnił dziennik "De Tijd".

Chodzi o dwa samoloty Dassault Falcon 7X, które są wykorzystywane do lotów z królem, premierem, ministrem spraw zagranicznych oraz wysokimi urzędnikami UE - informuje gazeta.

Śledztwo dziennika

Pod koniec 2019 r. ministerstwo obrony podpisało 12-letni kontrakt na ich leasing za 124,5 mln euro od firmy Luxaviation, która jest drugą co do wielkości prywatną firmą zajmującą się transportem lotniczym w Belgii.

"De Tijd" informuje, że główny udziałowiec firmy Patrick Hansen jest powiązany z 90 firmami zarejestrowanymi na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych i Belize. "Za niektórymi z nich ukrywają się Rosjanie, którzy przekazali mu miliony euro" – czytamy w dzienniku.

W 2013 roku Luxaviation przejęło belgijską grupę lotniczą Abelag. Hansen stwierdził, że zakup został opłacony wyłącznie ze "środków własnych i kredytów bankowych".

Kto kryje się za firmą?

Dzięki dokumentom Pandora Papers dziennikarze ustalili jednak, że środki na ten cel (20,5 mln euro) przekazała firma Ackerfield Overseas z Brytyjskich Wysp Dziewiczych, za którą ukrywa się Rosjanin "A.K.", syn rosyjskiego miliardera, który w 2016 r. otrzymał odznaczenie od Władimira Putina.

"W ostatnich latach do Luxaviation napłynęło wiele innych wielomilionowych pożyczek z Brytyjskich Wysp Dziewiczych za pośrednictwem Ackerfield i podobnych firm należących do tego samego Rosjanina" - czytamy w "De Tijd".

"Nie byliśmy świadomi rosyjskich powiązań firmy Luxaviation" – powiedział gazecie Cédric Maes, rzecznik belgijskiego resortu obrony.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Zobacz także: