Od 1 stycznia osoby kupujące mieszkanie na kredyt muszą mieć 10 proc. wkładu własnego. Jak to wpłynie na rynek nieruchomości? - Na niektórych rynkach spadną ceny, bo w pierwszej połowie roku będzie mniejszy popyt - mówi Marcin Krasoń, analityk Home Brokers.
Marcin Krasoń, analityk Home Brokers przypomina, że od 1 stycznia tego roku osoby, które kupują mieszkanie na kredyt muszą posiadać 10 proc. wkładu własnego.
Co się zmienia?
- W 2014 roku było to 5 proc. Teraz ta wartość wzrosła dwukrotnie. Jeśli kupujemy mieszkanie np. za 300 tys. złotych, to w kieszeni musimy mieć 30 tys. złotych. Zatem maksymalna kwota kredytu, którą uzyskamy w banku to 270 tys. złotych - mówi Marcin Krasoń, analityk Home Brokers i dodaje, że to poważna zmiana.
- Jednak nie ma co siać paniki, że wpłynie to bardzo mocno na rynek. Trzeba pamiętać, że przy kupnie mieszkania sam wkład własny to nie jedyna opłata. Doliczyć do tego trzeba podatek, opłatę notarialną, czy pośrednictwo biura nieruchomości. Może w pierwszych miesiącach roku rynek to odczuje, bo grono osób, które mogą wziąć kredyt odrobinę się skurczy. W minionym roku rynek poradził sobie wzrostem i w tym sobie poradzi - uważa Krasoń.
Będzie taniej?
Analityk uważa, że zmiana przepisów dotyczących wkładu własnego nie wpłynie na banki udzielające kredytów.
- Klient będzie miał mniejszą ratę, bo weźmie mniejszy kredyt. Natomiast z perspektywy banku nie wiele powinno się zmienić - uważa Krasoń i dodaje, że jego zdaniem rynek odczuje mniejszy popyt w pierwszej części roku. - Na niektórych rynkach możemy się spodziewać niewielkich spadków cen na poziomie 1-2 proc. Po kilku miesiącach sytuacja wróci do stabilizacji - dodaje.
Autor: msz/ / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24BiŚ