Złoty w środę tracił na wartości w relacji do głównych walut. Zdaniem ekspertów, powodem tego były ciągle problemy greckiej gospodarki i ciągle nierozwiązany konflikt na Ukrainie. Około godz. 16.30 za dolara płacono 3,73 zł, za euro 4,22 zł, za franka 4,02 zł.
Analityk Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska Konrad Ryczko w komentarzu przesłanym PAP podkreślił, że w środę w przypadku relacji do euro, złoty osłabił się do poziomów ostatni raz notowanych pod koniec stycznia br. Jego zdaniem powodem podaży polskiej waluty był w dalszym ciągu nierozstrzygnięty temat Grecji oraz Ukrainy.
Pokłosie odwrotu inwestorów
- Z jednej strony czekamy więc na zakończenie spotkania ministrów finansów strefy euro, z drugiej strony dla polskich aktywów równie istotne będą doniesienia ze spotkania w Mińsku. Wypadkowa tych dwóch wydarzeń stanowić będzie główny czynnik +cenotwórczy+ dla polskiej waluty na najbliższe sesje - zaznaczył. Analityk Domu Maklerskiego mBanku Szymon Zajkowski uważa, że osłabienie złotego to w dużej mierze pokłosie odwrotu inwestorów od bardziej ryzykownych aktywów w oczekiwaniu na rezultaty rozmów europejskich polityków. - Dziś bowiem ministrowie finansów strefy euro debatują nad greckim zadłużeniem, a w Mińsku kanclerz Niemiec oraz prezydenci Francji, Ukrainy i Rosji spotykają się, by dyskutować o sytuacji na Ukrainie. O tych dwóch kwestiach więcej prawdopodobnie dowiemy się również jutro, kiedy to sprawie Grecji i Ukrainy poświęcone zostanie spotkanie przywódców Unii Europejskiej - zaznaczył Zajkowski.
Złagodzenie napięć na Ukrainie to dobra informacja dla złotego
Jego zdaniem w przypadku Grecji nadzieje na szybkie wypracowanie kompromisu rozwiał minister finansów Niemiec, który stwierdził wprost, że w środę nie dojdzie do żadnego porozumienia. - Bardziej pozytywne informacje dobiegły jednak ze wschodu, gdzie źródła z rosyjskiej dyplomacji doniosły, że istnieje bardzo duża szansa na wypracowanie kompromisu i zawieszenie broni - podkreślił analityk. Jak dodał, złagodzenie napięć na Ukrainie to z pewnością pozytywna informacja dla złotego. - Na to jednak, czy polska waluta znów zacznie się umacniać kluczowy wpływ powinny mieć postępy związane z negocjacjami Grecji z europejskimi kredytodawcami. Jeżeli rozmowy przybliżą wypracowanie kompromisu, nastroje na rynkach powinny ulec zdecydowanej poprawie, co również powinno przełożyć się na umocnienie złotego i spadek kursu euro z powrotem pod 4,20, a franka poniżej 4 złotych - dodał Zajkowski.
Autor: pp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock