Zakaz handlu w niedziele obowiązuje od ponad pięciu lat. W pierwszym półroczu 2023 roku w blisko co trzeciej skontrolowanej placówce handlowej stwierdzono naruszenie zakazu - poinformowała minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg. Dla porównania w 2022 roku ten odsetek był niższy i wynosił 20 procent. Ministerstwo na razie nie planuje jednak kolejnej nowelizacji przepisów "w celu bardziej rygorystycznego podejścia do wyłączeń spod zakazu handlu w niedziele".
Interpelację skierowała Barbara Bartuś, wiceprzewodnicząca klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. "W ostatnim czasie zgłasza się do mnie wiele rozgoryczonych osób, które ponownie zmuszane są do pracy w niedziele. Interweniują również osoby, które osobiście prowadzą swoje sklepiki, a przy nieuczciwej konkurencji i otwartych w niedziele obok nich marketach 'z leżakami obok regału z książkami' ich sklepy stają się nieatrakcyjne, przez co znacząco spadły im obroty" - napisała parlamentarzystka.
Bartuś zapytała m.in. o to, czy państwowe służby - Państwowa Inspekcja Pracy, Inspekcja Handlowa - kontrolują przestrzeganie przepisów dotyczących ograniczenia handlu w niedziele i święta oraz jaka jest skuteczność w walce z obchodzeniem prawa.
Minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg w odpowiedzi na interpelację przypomniała, że w ubiegłym roku zwróciła się do głównego inspektora pracy o objęcie szczególnym nadzorem i przeprowadzenie wzmożonych kontroli związanych z przestrzeganiem przepisów ustawy o ograniczeniu handlu. Jak podała szefowa MRiPS, chodziło zwłaszcza o sprawdzenie korzystania z wyłączenia spod zakazu dla placówek handlowych w zakładach prowadzących działalność w zakresie kultury, sportu, oświaty, turystyki i wypoczynku.
Zakaz handlu w niedziele pod lupą
Maląg poinformowała o danych pozyskanych od głównego inspektora pracy. Jak podała, w 2022 roku działania kontrolne i rozpoznawcze objęły łącznie 4437 sklepów.
"W 2022 r. inspektorzy pracy kilkukrotnie prowadzili akcje kontrolne skoncentrowane na sprawdzeniu, czy sklepy działające pod szyldem określonych sieci handlowych, przestrzegają zakazów nałożonych ustawą o ograniczeniu handlu. Miało to miejsce po wejściu w życie ustawy z dnia 14 października 2021 r. o zmianie ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni (...) i było spowodowane głównie informacjami o nieuprawnionym korzystaniu przez niektóre sklepy z wyjątków spod zakazu handlu" - wyjaśniła Marlena Maląg.
Nowelizacja pozwoliła m.in. na otwarcie w niehandlowe niedziele sklepów, które świadczą też usługi pocztowe, wyłącznie gdy przychody z tej działalności przekroczą 40 proc. przychodów danej placówki.
Szefowa MRiPS przekazała, że w pierwszym półroczu tego roku przeprowadzono 602 kontrole, z czego 48 w placówkach handlowych wielkopowierzchniowych. Oprócz tego sprawdzono, że 102 sklepy były zgodnie z przepisami zamknięte w dni objęte zakazem handlu.
Więcej naruszeń
Z informacji przekazanych przez minister Maląg wynika, że odsetek kontroli, w toku których stwierdzono naruszenie zakazu powierzania pracownikom lub zatrudnionym pracy w handlu lub przy wykonywaniu czynności związanych z handlem, wzrósł w pierwszym półroczu br. do 31,7 proc. z 20 proc. w 2022 roku.
"Skala naruszania zakazu powierzania pracownikom lub zatrudnionym pracy w handlu lub przy wykonywaniu czynności związanych z handlem w niedziele, święta, w sobotę poprzedzającą Święta Wielkanocne bądź w Wigilię Bożego Narodzenia wyraźnie wzrosła w porównaniu do lat ubiegłych (przykładowo w 2019 r. odsetek kontroli, w toku których stwierdzano nieprawidłowości wynosił 5,1 proc.)" - czytamy w odpowiedzi na interpelację.
Szefowa MRiPS zwróciła uwagę, że zmianie uległa też wielkość placówek, w których stwierdzano uchybienia. Marlena Maląg wyjaśniła, że "o ile do 2021 roku naruszenia odnotowywano przede wszystkim w małych placówkach handlowych, o tyle od 2022 roku tendencja ta uległa wyraźnemu odwróceniu". "Wynika to przede wszystkim ze zmiany wyłączeń spod zakazu handlu, na które powołują się sklepy (głównie korzystanie z możliwości, jakie daje art. 6 ust. 1 pkt 10 ustawy o ograniczeniu handlu)" - wskazała minister.
"Wiele wątpliwości interpretacyjnych"
W ocenie głównego inspektora pracy - jak napisała minister Maląg - działania inspektorów pracy zmierzające do wykrywania naruszeń należy ocenić pozytywnie. "Czynności kontrolne podejmowane są tam, gdzie prawdopodobieństwo wystąpienia nieprawidłowości jest największe" - podkreśliła.
Jednocześnie "jednak skuteczna eliminacja stanów faktycznych, które w ocenie kontrolujących stanowią naruszenia przepisów, jest utrudniona ze względu na sposób sformułowania przepisów przywołanej ustawy, budzących wiele wątpliwości interpretacyjnych" - czytamy w odpowiedzi minister rodziny na interpelację.
Marlena Maląg wyjaśniła, że skłania to przedsiębiorców do odmowy przyjmowania grzywien nakładanych w drodze mandatów karnych, co powoduje konieczność kierowania spraw na drogę postępowania sądowego. Zwróciła przy tym uwagę na niejednolite orzecznictwo w sprawach o wykroczenia, dotyczące powierzania - wbrew zakazowi handlu - wykonywania pracy w handlu lub wykonywania czynności związanych z handlem pracownikowi lub zatrudnionemu. Zgodnie z przepisami grozi za to kara grzywny w wysokości od 1000 do 100 000 zł.
Zdaniem Maląg "dopiero ustalona linia orzecznicza sądów mogłaby wskazać kierunek interpretacyjny, jaki należy przyjąć odnośnie do wskazanych powyżej unormowań".
Będzie kolejna nowelizacja przepisów?
Przynajmniej na razie nie jest planowana kolejna nowelizacja przepisów ustawy "w celu bardziej rygorystycznego podejścia do wyłączeń spod zakazu handlu w niedziele".
Minister Maląg zaznaczyła bowiem, że "działania legislacyjne są jednym z narzędzi interwencji w danym obszarze życia społecznego i gospodarczego, wykorzystywanym w sytuacji, gdy nie ma możliwości podjęcia środków interwencji władzy publicznej alternatywnych do uchwalenia ustawy".
"W pierwszej kolejności ocena skuteczności wprowadzonych rozwiązań legislacyjnych powinna nastąpić w kontekście prowadzonych działań kontrolnych, jak również kształtującej się linii orzeczniczej w tym zakresie, co z kolei wymaga odpowiedniej perspektywy czasowej" - wyjaśniła szefowa MRiPS.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock