Biejat wzięła w niedzielę udział w konwencji mieszkaniowej Lewicy we Włocławku. W trakcie wystąpienia mówiła, że nie dba o zyski deweloperów i banków, ale o to, aby Polaków było stać na mieszkania. - Jestem po stronie ludzi. Jestem jedyną kandydatką, dla której mieszkania to numer jeden - stwierdziła.
W jej ocenie w zakresie mieszkalnictwa nie są wiarygodni jej kontrkandydaci, bo nie udało się tego problemu rozwiązać ani PiS na szczeblu ogólnopolskim, ani Rafałowi Trzaskowskiemu w Warszawie.
Zdaniem Biejat możliwe są osiedla budownictwa społecznego o najwyższym standardzie. - Nie musimy ich szukać w Wiedniu czy Berlinie. One są we Włocławku - powiedziała.
Biejat przeciwna dopłatom do kredytów
Biejat podkreśliła, że od wyniku wyborów zależy pozycja negocjacyjna Lewicy w rządzie. - Chcę zapytać moich kontrkandydatów: czy zawetujecie ustawę o dopłatach do kredytów? Ja na pewno to zrobię - zadeklarowała.
Jej zdaniem uczciwe marże banków to spokojny sen dla Polaków. Wskazała, że - jeśli wygra wybory - skorzysta z inicjatywy ustawodawczej w zakresie "uczciwego kredytu hipotecznego"; maksymalne oprocentowanie takiego kredytu miałoby wynosić 4 proc., a marża banku 1 procent.
- Nie martwcie się, banki nie zbankrutują. Po prostu mniej zarobią - wskazała. - Mieszkanie jest prawem, nie inwestycją - dodała kandydatka na prezydenta.
Podatek katastralny
W jej programie znalazł się podatek katastralny od trzeciej i każdej kolejnej nieruchomości. Środki z tego tytułu mają pójść na fundusz budownictwa społecznego.
- Tak dla podatku katastralnego. Kryzys mieszkaniowy da się rozwiązać - mówiła Biejat.
Podatek katastralny to jeden ze sposobów opodatkowania nieruchomości. Wysokość podatku uzależniona jest od wartości nieruchomości.
Wybory prezydenckie odbędą się 18 maja. Ewentualna druga tura zostanie przeprowadzona 1 czerwca.
Czytaj także: Podatkowa rewolucja w rekomendacjach dla Polski. "Zabrać pieniądze jest łatwo">>>
Autorka/Autor: BC/dap
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Kasia Zaremba