Do Zakopanego przyjechali turyści na długi czerwcowy weekend - hotele i kwatery pękały w szwach. Wielu przyjezdnych zapomniało jednak, że jest to wypoczynek w czasie pandemii i często nie przestrzegano zasad sanitarnych - zwraca uwagę Agata Wojtowicz z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
- Był to pierwszy weekend, podczas którego poczuliśmy, że turystyka istnieje, a turyści w dalszym ciągu wybierają góry. Jeszcze nie możemy mówić o powrocie normalnej sytuacji, jaką znamy z poprzednich lat, ale po tym weekendzie widzimy, że turyści są spragnieni wypoczynku i kontaktu z naturą - powiedziała Wojtowicz i dodała, że niektóre obiekty hotelarskie były niemalże w całości zapełnione.
- Nie możemy powiedzieć, że przedłużony czerwcowy weekend pokrył straty w turystyce wywołane pandemią, ale dał zastrzyk do tego, żeby przetrwać w branży turystycznej pod Tatrami - wyjaśniła.
Turyści bez maseczek
Hotelarze i przedstawiciele branży gastronomicznej zwracają jednak uwagę, że turyści w większości nie stosowali się do rygorów bezpieczeństwa sanitarnego. Widać to było choćby na zatłoczonych Krupówkach, gdzie zdecydowana większość osób poruszała się bez masek, chodź deptak był całkowicie zapełniony, a turyści przemieszczali się ramię w ramię. Podobnie było w pomieszczeniach zamkniętych, gdzie również w większości turyści nie używali masek.
- Mimo że hotele dbały o reżim sanitarny, to turyści nie zawsze go przestrzegali. Obawiamy się, że może tutaj powstać jakieś kolejne ognisko zapalne przywiezione przez turystów. Musimy być jednak bardziej asertywni i zwracać turystom uwagę, i przypominać o obostrzeniach sanitarnych - powiedziała Wojtowicz.
Hotelarze z Podhala obserwują, że dotychczas zainteresowanie rezerwacjami na okres wakacji nie jest zbyt duże w porównaniu do lat ubiegłych.
Prezes TIG zwróciła uwagę, że turyści obserwując sytuację związaną z pandemią, z rezerwacjami będą czekać do ostatniej chwili lub będą rezerwowali noclegi tuż przed wyjazdem. W poprzednich latach o tej porze roku sporo miejsc w hotelach było już na okres wakacji zarezerwowanych.
Źródło: PAP