Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta nałożył łącznie ponad 238 milionów złotych na spółkę Iveco Poland oraz 10 dystrybutorów samochodów ciężarowych - poinformował UOKiK w komunikacie prasowym. Jak podano, przedsiębiorcy w niedozwolony sposób podzielili rynek, ustalali również ceny sprzedawanych pojazdów. Z zarzutami UOKiK nie zgadza się spółka Iveco Poland, która "przygotowuje się do obrony z użyciem wszelkich przewidzianych prawem środków".
Ponad 155 mln zł kar otrzymało Iveco Poland. Pozostali ukarani przedsiębiorcy to: przedsiębiorcy z grupy DBK (DBK z Olsztyna, CTC z Rudy Śląskiej, On Road Truck Services z Poznania), Przedsiębiorstwo Usługowo-Handlowe Exmot z Bydgoszczy, Siltruck ze Skoczowa, Trans-Poz w upadłości ze Swadzimia, Uni-Truck z Zielonej Góry, STC z Rzeszowa, ADF Auto z Wrocławia i Truck Nord Center z Sierpca. UOKiK zatytuował komunikat o karze "Kartel przy sprzedaży ciężarówek Iveco – decyzja Prezesa UOKiK".
Kartel to porozumienie (zmowa) przedsiębiorstw, które wspólnie umawiają się co do ceny sprzedawanych produktów, ograniczają rozmiary produkcji, aby zwiększyć cenę sprzedaży, albo ustalają podział rynków, bądź klientów, aby w ten sposób ograniczyć konkurowanie, a przez to osiągnąć większe zyski. Zamiast rywalizować pomiędzy sobą, uczestnicy kartelu ustalają sposoby działania, redukując lub eliminując bodźce do oferowania lepszych produktów po konkurencyjnych cenach - wyjaśnia prof. Jacek Prokop z Katedry Ekonomii Biznesu w Kolegium Gospodarki Światowej SGH.
Wysokie kary też dla menadżerów
Kary w łącznej wysokości ponad 2,5 mln zł otrzymało również 10 menadżerów osobiście odpowiedzialnych za dopuszczenie do naruszenia prawa konkurencji przez kierowane przez siebie podmioty. Są to menadżerowie z: Iveco Poland, DBK, CTC, Exmotu, Siltrucku oraz Uni-Trucku. Kary wyniosły od 490 tys. zł do 77 tys. zł.
UOKiK podał, że kary finansowe byłyby wyższe, jednak czterech przedsiębiorców oraz czterech menadżerów skorzystało z programu łagodzenia kar.
"Wydana decyzja dotyczy zmowy pomiędzy importerem samochodów ciężarowych Iveco Poland i dystrybutorami pojazdów Iveco. Zmowa trwała blisko 10 lat, co najmniej od czerwca 2009 r. do maja 2019 r. Przedsiębiorcy przede wszystkim podzielili pomiędzy sobą rynek. Porozumienie polegało na tym, że Iveco Poland i dystrybutorzy ustalili obszary, na których pierwszeństwo obsługi klienta miał lokalny dystrybutor (czasem określane było to jako "rejonizacja")" - napisano.
"Jeśli z prośbą o ofertę zwracał się potencjalny nabywca z innego miejsca, wówczas sprzedawca kierował go do konkurencyjnego dystrybutora lub przedstawiał mu niekorzystną ofertę, w ten sposób zniechęcając go do korzystania z usług dystrybutora innego aniżeli wynikało z zawartej zmowy rynkowej. Poza obszarami wyznaczonymi dealerom importer miał również własny teren, na którym w pewnym okresie przyznał sobie wyłączność na sprzedaż niektórych rodzajów ciężarówek" - dodano.
Miały być naciski
UOKiK podał, że spółka Iveco Poland utrzymywała podział rynku poprzez stosowanie rabatów i bonusów okresowych za wyniki w sprzedaży. Wywierała na dealerów naciski, aby skłonić ich do rezygnacji ze sprzedaży pojazdów klientom z innych obszarów. Według UOKiK, dealerzy również brali aktywny udział w zmowie. Niektórzy z nich przekazywali sobie informacje o potencjalnych nabywcach, jak również umawiali się między sobą, który z nich będzie miał prawo złożyć danemu klientowi ofertę na zakup pojazdu.
Jak podano, podział rynku wspierany był przez ustalenia dotyczące cen.
- Niedozwolone porozumienia przedsiębiorców zawsze oznaczają straty dla odbiorców ich produktów lub usług, w tym konsumentów. Podział rynku oznacza, że kupujący nie mogą skorzystać z konkurencyjnej oferty innych podmiotów. Z kolei zmowy cenowe to brak możliwości zakupu produktów taniej niż po z góry ustalonych cenach. Tak było w przypadku zmowy na rynku samochodów ciężarowych – powiedział Prezes UOKiK Tomasz Chróstny, cytowany w komunikacie Urzędu.
Stanowisko Iveco Poland
Wysłaliśmy do Iveco Poland prośbę o przesłanie stanowiska.
"Nasza spółka nie zgadza się z zarzutami i ustaleniami przedstawionymi przez UOKiK i przygotowuje się do obrony z użyciem wszelkich przewidzianych prawem środków" - czytamy w przesłanym nam komunikacie.
"Do czasu prawomocnego zakończenia sprawy, powstrzymujemy się od dalszych komentarzy w tej sprawie. Pragniemy jednocześnie zapewnić, że otrzymanie tej decyzji nie wpłynie na naszą bieżącą współpracę z naszymi partnerami i klientami. Kontynuujemy naszą działalność i współpracę bez zakłóceń" - zapewniają przedstawiciele spółki.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock