Przedstawiciele krajów członkowskich Unii Europejskiej oraz Parlament Europejski doszli do porozumienia ws. rynku mocy. Zgodnie z ustaleniami, na elektrownie węglowe nałożono limity.
Przedmiotem negocjacji był kształt dyrektywy dotyczącej energii elektrycznej – dokumentu, który znacząco wpłynie na funkcjonowanie rynku surowca w UE. W efekcie elektrownie, w których emisje przekraczają 550 gr CO2 na kWh, nie będę mogły korzystać ze wsparcia państwa w ramach tego rynku po 1 lipca 2025 roku.
To o pięć lat wcześniej niż chciały tego kraje członkowskie, postulujące rok 2030 jako datę graniczną.
Wsparcie finansowe
Rozporządzenie określa zasady, na jakich państwa członkowskie mogą ustanowić tzw. rynek mocy, czyli mechanizm wsparcia dla elektrowni i firm energetycznych. Powołanie go do życia wynika z tego, że ceny hurtowe energii są na tyle niskie, iż nie pozwalają na inwestowanie - nie dają zarobić na spłatę kredytu na budowę nowej elektrowni. Ponieważ inwestycje w nowe bloki wytwórcze są nieopłacalne, wraz z zamykaniem najstarszych jednostek pojawia się groźba, że w ich miejsce nie powstaną nowe i w pewnym momencie dostawy prądu będą niewystarczające. Rynek mocy wprowadza zatem wsparcie pieniężne dla elektrowni za to, że przez określony w kontrakcie czas, na wypadek np. niedoboru energii, będą dysponować odpowiednią mocą, czyli będą mogły dostarczyć brakującego prądu. Firmy energetyczne dysponujące takim dodatkowym źródłem dochodów miałyby potencjalnie sfinansować modernizację albo budowę nowych bloków.
Limit emisji CO2
Z polskiej perspektywy jedną z kluczowych spraw w trakcie negocjacji nowych przepisów w Brukseli był zapis o wprowadzeniu limitu emisji CO2 dla wspieranych z publicznych pieniędzy elektrowni w ramach rynku mocy. Komisja Europejska zaproponowała, by wszelkie bloki energetyczne, które miałyby korzystać ze wsparcia w ramach tego mechanizmu, spełniały wyśrubowane normy środowiskowe. Te normy to przede wszystkim limit emisji w wysokości 550 gr CO2 na kilowatogodzinę energii elektrycznej produkowanej z paliw kopalnych. Zawarte porozumienie oznacza, że nowe elektrownie, które emitują więcej niż 550 gr CO2 na kilowatogodzinę energii elektrycznej i które zaczną komercyjnie działać po wejściu w życie rozporządzenia w 2019 r., nie będą mogły skorzystać ze wsparcia państwa.
Natomiast istniejące elektrownie emitujące więcej niż 550 gr CO2 na kWh i więcej niż 350 kg CO2 średniorocznie na każdy zainstalowany kW mocy będą mogły uczestniczyć w tych mechanizmach do 1 lipca 2025 r. Chodzi o te bloki, które zaczęły działać przed wejściem w życie rozporządzenia.
Dekarbonizacja
Co to oznacza? - Tyle, że subsydia dla energetyki węglowej będą możliwe tylko do 1 lipca 2025 roku - powiedziała PAP osoba odpowiedzialna za negocjacje z ramienia Rady UE. Do tego czasu możliwe będzie wsparcie państwa dla istniejących bloków. Dla polskiej energetyki, która jest oparta na węglu, to niezwykle ważna informacja. Kraje członkowskie wcześniej chciały, żeby tą datą graniczną był 2030 r. Taki kształt rozporządzenia ma – jak informuje jeden z negocjatorów – przyczynić się do dekarbonizacji sektora energetycznego UE. - Nowe przepisy pomogą UE osiągnąć cele klimatyczne i jednocześnie gwarantują bezpieczeństwo inwestycji dzięki klauzuli praw nabytych dla kontraktów mocowych, które zostały zawarte przed 31 grudnia 2019 r. – wskazało źródło.
Jak powiedział, cytowany przez PAP, Zdzisław Krasnodębski, wiceprzewodniczący PE, istotne jest to, że kontrakty, które będą podpisywane w ramach rynku mocy do końca 2019 r., będą wyjęte z ograniczeń regulacji. To bardzo ważne z punktu widzenia polskiej energetyki. Przez cały 2019 r. będzie można zawierać kontrakty, które nie będą podlegać pod limity – powiedział.
Wrażliwi klienci
Drugi przyjęty dokument to dyrektywa w sprawie energii elektrycznej, która przyznaje więcej praw konsumentom, szczególnie z grupy klientów wrażliwych (najbiedniejsze gospodarstwa domowe).
Wśród najważniejszych ustaleń znajdują się mechanizmy ochronne w postaci ceny regulowanej przez państwo członkowskie dla tej grupy, ustalania innych cen na dostawy surowca dla gospodarstw domowych i mikroprzedsiębiorstw w okresach przejściowych, a także rozwiązanie, zgodnie z którym klienci będą mogli sprzedawać samodzielnie wytwarzaną energię.
Dyrektywa gwarantuje również, że klienci będą mieli dostęp do narzędzi pozwalających na porównywanie cen, inteligentnych liczników i dynamicznych umów cenowych na energię elektryczną. Do 2026 r. Europejczycy będą mogli zmienić dostawców energii elektrycznej w ciągu 24 godzin. Porozumienia w sprawie rozporządzenia i dyrektywy zostaną w następnym kroku omówione przez ambasadorów krajów członkowskich przy UE. Żeby weszły w życie, muszą jeszcze zostać formalnie zaakceptowane przez Parlament Europejski i Radę UE.
Autor: mp//mmh / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: fotopolska.eu / Fickr (CC BY SA 2.0)