Były członek zarządu Enei Tomasz Siwak współdecydował o przyznaniu przez spółkę energetyczną pieniędzy na Kongres 590, mimo że jednocześnie zasiadał we władzach stowarzyszenia, które współorganizuje tę imprezę - napisała Wirtualna Polska. Zdaniem Tomasza Siwaka nie ma mowy o konflikcie interesów. Portal zwrócił uwagę, że Siwak w Prawie i Sprawiedliwości jest określany jako człowiek Marka Suskiego.
Jak możemy przeczytać na stronie imprezy, "Kongres 590 to kluczowe wydarzenie gospodarcze w kraju, odbywające się od 2016 roku, które swoją obecnością uświetniają najważniejsze osoby w państwie", m.in. prezydent Andrzej Duda oraz przedstawiciele rządu. Wirtualna Polska zwróciła uwagę, że organizatorami wydarzenia są: spółka Kongres 590 sp. z o.o. oraz powiązane z nią Stowarzyszenie Instytut Gospodarki Narodowej, w którym Tomasz Siwak pełni funkcję wiceprezesa.
Wśród partnerów wydarzenia jest Enea. "Pieniądze na organizację kolejnych edycji Kongresu 590 od lat płyną z państwowych spółek. Również z Enei, w której Tomasz Siwak do grudnia 2022 r. był członkiem zarządu ds. handlowych" - napisał portal. Dodano, że Siwak z funkcji został odwołany bez podania przyczyn.
Wirtualna Polska podkreśliła, że dotychczas nikt nie zwrócił uwagi "na możliwy konflikt interesów pomiędzy Tomaszem Siwakiem, który współdecydował o przekazaniu setek tysięcy złotych na organizację Kongresu 590, a Tomaszem Siwakiem, który jako wiceprezes stowarzyszenia odpowiada za współorganizację tego wydarzenia". Portal potwierdził, że "były członek zarządu Enei choćby w kwietniu 2022 r. brał udział w głosowaniu nad zawarciem umowy partnerskiej ze spółką Kongres 590 na kwotę 550 000 zł".
Tomasz Siwak odpowiada
Tomasz Siwak w komentarzu przesłanym WP przekonywał, że nie ma mowy o konflikcie interesów. "Funkcję Wiceprezesa Stowarzyszenia Instytut Gospodarki Narodowej od lat sprawuję pro bono i nie występuje tutaj żaden konflikt interesów z wydarzeniem, jakim jest Kongres 590, który z założenia promuje szeroko rozumianą polską gospodarkę, innowacyjność, dorobek intelektualny, bezpieczeństwo, naukę, kulturę itd. Od startupów przez mikro, małe, średnie po duże przedsiębiorstwa" - napisał.
"W związku z tym bardzo niepoważnym byłoby z mojej strony odmawianie uczestnictwa firmie Enea w tym wydarzeniu - zasłaniając się, jak wynika z tak postawionego pańskiego pytania, opacznie rozumianą poprawnością polityczną. Tym bardziej że Enea przed moim przyjściem do Zarządu Enei corocznie uczestniczy w tym najważniejszym kongresowym wydarzeniu w Polsce. Jednocześnie jako obywatel RP mam prawo czynnego uczestnictwa w życiu społecznym, gospodarczym, kulturowym, jak i politycznym społeczności Polski, a nawet taki obowiązek" - ocenił Siwak w komentarzu przesłanym portalowi.
Wcześniej Wirtualna Polska poinformowała, że funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego w ostatnich dniach weszli do siedzib spółek Enea S.A. oraz Enea Nowa Energia. Z informacji WP wynika, że zabezpieczone zostały m.in. dokumenty z okresu, kiedy ze spółkami związany był Tomasz Siwak.
"Ewidentny konflikt interesów"
Profesor Mariusz Bidziński, wykładowca z Uniwersytetu SWPS i szef departamentu prawa gospodarczego w kancelarii Chmaj i Partnerzy, nie wyklucza, że sprawa może być rozpatrywana nie tylko w wymiarze etycznym, ale potencjalnie również pod kątem naruszenia prawa.
- W mojej ocenie w sytuacji bezsprzecznego konfliktu interesów - tu de facto działania na swoją korzyść (nawet pośrednio), możemy mieć do czynienia z potencjalną odpowiedzialnością karną, cywilną lub inną - mówi w rozmowie z "WP".
- To jest ewidentny konflikt interesów. Decydowanie w jednej "czapce" o przekazaniu pieniędzy na działalność prowadzoną w innej, jest typowym przykładem tego zjawiska - mówi Krzysztof Izdebski, prawnik współpracujący z Fundacją im. Stefana Batorego.
Lista milionerów
Wirtualna Polska pisała w sierpniu 2022 roku, że po siedmiu latach rządów Zjednoczonej Prawicy wokół obozu władzy powstała grupa milionerów, którzy dorobili się na posadach w spółkach z udziałem Skarbu Państwa. Z analizy przeprowadzonej przez portal wynika, że 122 osoby związane z tak zwaną "dobrą zmianą" zarobiły w państwowych spółkach prawie 267 milionów złotych. Na tej liście znalazł się również Tomasz Siwak, który do końca 2021 roku w Enei 1,067 mln zł.
Źródło: Wirtualna Polska