W niedzielę wieczorem kilkadziesiąt osób blokowało drogę przed kopalnią Brzeszcze. To protest w obronie miejsca pracy górników. Według związkowców protest mieszkańców będzie kontynuowany dziś.
Kopalnia w miejscowości Brzeszcze jest jedną z czterech, które zostały przeznaczone do likwidacji. To element planu naprawczego Kompanii Węglowej, który opracował rząd Ewy Kopacz.
Blokada drogi
W niedzielę górnicy zerwali negocjacje z delegacją rządową i oświadczyli, że wrócą do rozmów, ale pod warunkiem, że weźmie w nich udział premier Ewa Kopacz i negocjacje będą dotyczyły całej branży, a nie tylko KW.
Po tej zapowiedzi przed kopalnią Brzeszcze zaczęli zbierać się okoliczni mieszkańcy, którzy - jak realacjonowali na Twitterze związkowcy - blokowali jedną z dróg w mieście do godz. 22. Protest w obronie kopalni ma być powtórzony w poniedziałek.
Górnicy, a także mieszkańcy regionu nie zgadzają się na likwidację czterech kopalń należących do spółki Kompania Węglowa. W kopalniach przeznaczonych do likwidacji trwa protest. Na poniedziałek w całym regionie śląsko-dąbrowskim zaplanowano akcję protestacyjno-strajkową. Związkowcy na razie nie chcą zdradzać szczegółów. Zapowiadają jedynie eskalację protestu i nie wykluczają przyłączenia się do niego także zakładów z innych branż.
Tak teraz wygląda sytuacja przed kopalnią #Brzeszcze Setka osób blokuje drogę. Jutro kolejne protesty mieszkańców. pic.twitter.com/IA1OCtbSjd
— Patryk Kosela (@KoselaPatryk) styczeń 11, 2015
Nerwowa atmosfera
W niedzielę po dwóch godzinach spotkania zza drzwi, za którymi toczyły się negocjacje, do dziennikarzy zaczęły docierać coraz bardziej podniesione głosy i okrzyki "Złodzieje!". Po chwili z sali zaczęli wychodzić wzburzeni związkowcy. Oświadczyli, że nie wrócą do rozmów, jeśli nie zostaną przeproszeni. Według relacji związkowców, jeden z członków rządowej delegacji, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jakub Jaworowski, miał powiedzieć, że to co robią, to "pajacowanie".
- Minister rządu polskiego nazwał związkowców pajacami - powiedział jeden z oburzonych związkowców. - Jakie pajace?! Oni są pajace - wykrzykiwał inny związkowiec. - Premier powinna się wstydzić, że ma takich wiceministrów - powiedział szef "S" w kopalni Brzeszcze Stanisław Kłysz.
Strona rządowa
Przedstawiciele delegacji rządowej zaapelowali do przedstawicieli związków zawodowych o powrót do rozmów i kontynuowanie negocjacji. Po zerwanych rozmowach na briefingu mówili: - Apelujemy do strony społecznej o powrót do stołu w celu kontynuowania negocjacji - powiedział pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa Wojciech Kowalczyk. - Omówiliśmy sytuację w jednej kopalni, kopalni Brzeszcze. Chcemy rozmawiać całościowo o rozwiązaniu bardzo trudnej sytuacji Kompanii Węglowej. Kompania Węglowa wymaga szybkich zmian - dodał.
Jak zapewnili przedstawiciele delegacji rządowej, związkowcy już usłyszeli przeprosiny. - Nie traćmy czasu - rozmawiajmy. Nie ma czasu na obrażanie się - mówili.
Z kolei Jaworowski pytany, czy nazwał zachowanie związkowców "pajacowaniem" powiedział: - Moja wypowiedź w toku bardzo gorącej dyskusji dotyczyła tylko opisu sytuacji, w której po raz kolejny, w kolejnym dniu negocjacji, koncentrujemy się na sprawach proceduralnych, a nie na problemie, który tu wszyscy przyjechali rozwiązać - podkreślił.
Co chce zrobić rząd?
Rząd zapowiedział w środę, że w ramach planu naprawczego KW zamierza zlikwidować kopalnie: Brzeszcze w miejscowości o tej nazwie, Bobrek-Centrum w Bytomiu, Sośnica-Makoszowy w Gliwicach i Zabrzu oraz Pokój w Rudzie Śląskiej. W zakładach tych protest - pod ziemią i na powierzchni - prowadzi według związkowców ok. 2 tys. pracowników.
Według przyjętego w środę przez rząd planu naprawczego dla KW możliwości dofinansowania tej spółki wyczerpały się i bez restrukturyzacji upadnie ona w ciągu miesiąca. Wśród rozwiązań wskazano likwidację czterech kopalń KW, przeniesienie 6 tys. osób do innych zakładów i osłony dla zwalnianych - kosztem ok. 2,3 mld zł.
Plan naprawczy dla KW zakłada sprzedaż nowej zawiązanej przez Węglokoks spółce celowej 9 z 14 kopalń Kompanii. Z pozostałych jedną ma kupić Węglokoks (Piekary), a kolejne cztery mają być zlikwidowane przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń (SRK).
Autor: msz/ / Źródło: tvn24bis.pl, PAP