Rada Polityki Pieniężnej (RPP) będzie mogła pod koniec roku dokonać korekty poziomu nominalnych stóp procentowych, bez efektywnego łagodzenia polityki pieniężnej - uważają ekonomiści PKO BP. Ich zdaniem będzie to możliwe dzięki wzrostowi realnego poziomu stóp czy umocnieniu złotego. Zakładają też dalsze ostrożne obniżki stóp w 2024 i 2025 roku.
- Zakładamy, że w listopadzie rozpocznie się powolny cykl obniżek stóp procentowych - o 25 punktów bazowych. To będzie przystawka przed kontynuacją cyklu w 2024 i 2025 roku. Zakładamy po 150 punktów cięć w 2024 i 2025 roku. (...) Stabilny proces dezinflacyjny będzie tworzył przestrzeń do tego, że w tempie rzadszym niż co posiedzenie stopy procentowe będą się obniżać - oceniła kierowniczka zespołu analiz makroekonomicznych PKO BP Marta Petka-Zagajewska.
PKO BP - przewidywania dotyczące stóp procentowych
- Odpowiedni kontekst do dokonania korekty poziomu nominalnych stóp procentowych, bez efektywnego łagodzenia polityki pieniężnej, tworzy wzrost realnych stóp procentowych, liczonych ex-ante - z uwzględnieniem oczekiwanej inflacji. Po raz pierwszy od 2016 roku realne stopy procentowe (...) stały się dodatnie i będą lekko rosły. Rosłyby bardziej, gdyby nie spodziewana korekta nominalnego poziomu stóp procentowych - powiedział główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak.
W ocenie Bujaka dodatkowym czynnikiem za korektą nominalnych stóp w dół bez efektywnego złagodzenia polityki pieniężnej jest aprecjacja złotego, co zaostrza łączne warunki monetarne. Kolejny element to wakacje kredytowe.
- Choć kwestia oficjalnie nie jest jeszcze rozstrzygnięta, jednak wygląda na to, sądząc po ostatnich wypowiedziach, że nawet jeśli będzie ich przedłużenie, to nie w wersji pełnej jak w tym roku. To oznaczałoby, że efektywnie stopy procentowe wzrosną, jeśli nie spadnie stopa referencyjna i stawki WIBOR, odpowiednio. Naszym zdaniem jest wiele argumentów uzasadniających rozpoczęcie, bardzo ostrożnie, bo ostrożność jest potrzebna, obniżanie nominalnych stóp. (...) Dopiero głębsze obniżki, których się spodziewamy w trakcie kolejnych 2 lat, po około 150 punktów bazowych rocznie, będą oznaczały złagodzenie efektywnie polityki pieniężnej w Polsce - dodał.
Prognoza PKO BP implikuje, że poziom stopy referencyjnej na koniec 2024 spadnie do blisko 5 proc.
Prognozy PKO BP - TSUE, inflacja, złoty
"Zakładamy, że negatywny z punktu widzenia sektora bankowego wyrok TSUE w sprawie kredytów frankowych będzie miał neutralny wpływ na decyzje NBP ze względu na dobrą pozycję kapitałową banków" - napisano w raporcie PKO BP.
Prognozowana przez PKO BP inflacja CPI na koniec 2023 na poziomie 8,2 proc. rdr jest zbliżona do wcześniejszych szacunków, ale zmieniła się jej struktura.
"Umocnienie złotego w połączeniu z normalizacją cen surowców zwiększa dezinflacyjne oddziaływanie cen paliw i nośników energii (opału i gazu) i szacujemy, że te dwie kategorie do końca 2023 obniżą inflację CPI względem szczytu z lutego o ok. 4,3 punktu procentowego. Prawie drugie tyle dorzuci żywność, chociaż skala wyhamowania tempa wzrostu cen będzie w jej przypadku mniejsza niż dla energii. Pomimo istotnych czynników ryzyka (głównie klimatycznych i kosztowych), które według nas średnioterminowo zakotwiczą dynamikę cen żywności wyraźnie powyżej celu inflacyjnego, w trakcie 2023 obniży się ona o ponad połowę, do około 9 procent rok do roku" - napisano.
"W 2024 dezinflacyjne oddziaływanie nośników energii i żywności wyhamuje. Zakładamy, że z końcem 2023 obniżona do 0 proc. stawka VAT na część prod. żywnościowych powróci do 5 proc., a ceny gazu i energii elektrycznej dla odbiorców detalicznych będą zgodne z taryfami URE. Te dwa elementy na początku 2024 zakłócą trend dezinflacyjny, chociaż warto zauważyć, że dzięki dynamicznemu spadkowi cen surowców szacowana przez nas skala wzrostu taryf vs obecnie obowiązujące stawki jest znacząco niższa niż zakładaliśmy kwartał temu" - dodano.
Obawy dotyczące tempa i zasięgu dezinflacji w głównej mierze odzwierciedlają procesy cenowe w bazowych komponentach koszyka.
Aktualne prognozy PKO BP kreślą inflację bazową na koniec 2023 o blisko 1,5 pp wyżej niż wcześniej na poziomie 10,6 proc.
"Kompresja marż firm następuje, ale jest niewielka, a na horyzoncie maluje się już odbudowa popytu konsumpcyjnego, co może ten trend zahamować lub wręcz odwrócić, wypłaszczając dezinflację w tej części koszyka. Dodatkowo, planowane na 2024 zmiany generują dodatkowe ryzyka proinflacyjne. Wśród nich jest zapowiedziany wzrost płacy minimalnej, którego oddziaływanie po stronie popytowej szacujemy na 30-40 mld PLN, więcej niż efekt waloryzacji świadczenia 500+. Co istotne, zmiana ta będzie oddziaływała nie tylko przez kanał popytowy, ale także od strony kosztowej, w tym zwłaszcza w sektorze usług. Dezinflacja trwa, a perspektywa osiągnięcia celu to 2025" - dodano.
Czytaj też: Tyrowicz: jako członkini RPP widzę ogromną górę
Decyzja RPP
Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła na ostatnim posiedzeniu stóp procentowych. Tym samym główna stopa procentowa NBP, czyli referencyjna, wynosi nadal 6,75 proc., stopa depozytowa 6,25 proc., lombardowa 7,25 proc., dyskontowa weksli 6,85 proc., a redyskontowa weksli 6,80 proc. Czerwcowe posiedzenie było dziewiątym z rzędu, kiedy RPP nie zmieniła stóp procentowych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szymanski / Shutterstock