Sejmowe komisje finansów publicznych oraz gospodarki i rozwoju przyjęły we wtorek projekt ustawy o gwarantowanych przez Skarb Państwa ubezpieczeniach eksportowych. Kontrowersje wzbudziła poprawka Prawa i Sprawiedliwości dotycząca rynku aptecznego. Została zgłoszona "niemająca nic wspólnego z przedmiotem regulacji poprawka zaostrzająca przepisy dotyczące rynku aptecznego i stwarzająca zagrożenie masowych wywłaszczeń" - napisał w mediach społecznościowych Jakub Bińkowski, członek zarządu i dyrektor Departamentu Prawa i Legislacji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. W poprawce chodzi o uszczelnienie prawa dotyczącego prowadzenia aptek i zapobieganiu koncentracji rynku aptecznego.
Podczas pierwszego czytania projektu noweli ustawy o gwarantowanych przez Skarb Państwa ubezpieczeniach eksportowych, posłowie połączonych komisji finansów publicznych oraz gospodarki i rozwoju, przyjęli go wraz z siedmioma poprawkami. Projekt m.in. rozszerza katalog ubezpieczeń, które oferuje Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (KUKE) i umożliwia większej liczbie firm korzystanie z jej usług. Na wsparcie będą mogły liczyć m.in. podmioty publiczne i prywatne, które zawierają kontrakty lub dokonują inwestycji dotyczących transformacji energetycznej w Polsce.
Nowe przepisy mają wejść w życie 14 dni od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw, przy czym część zacznie obowiązywać z dniem następującym po dniu ogłoszenia.
Kontrowersyjna poprawka Prawa i Sprawiedliwości
Najwięcej emocji wzbudziła poprawka zgłoszona przez posła PiS Adama Gawędę, polegająca na dopisaniu do projektu ustawy o KUKE artykułu zwiększającego kontrolę antykoncentracyjną w sieciach aptek. Chodzi o uszczelnienie zasady "Apteka dla aptekarza". Przepisy wprowadzone w 2017 r. miały zapobiegać przejmowaniu aptek przez sieci. Zgodnie z tą zasadą, nową aptekę może prowadzić tylko farmaceuta, lub farmaceuci. Jeden podmiot może mieć do czterech aptek w całym kraju. Poseł Dariusz Rosatii nazwał poprawkę "wrzutką", wskazując, że Koalicja Obywatelska nie poprze ustawy.
O konsekwencjach poprawki PiS alarmują również organizacje pracodawców.
Arkadiusz Pączka, wiceprzewodniczący Federacja Przedsiębiorców Polskich, zamieścił zdjęcie części planowanych poprawek. Zauważył, że proponowane zmiany przewidują nowe kary od 50 tys. zł do nawet 5 mln zł. Mają one grozić podmiotom, które wbrew zakazowi, przejmują kontrolę nad podmiotem prowadzącym aptekę ogólnodostępną.
Jakub Bińkowski, członek zarządu i dyrektor Departamentu Prawa i Legislacji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, napisał o "kompletnym cyrku". Jak wyjaśnił, do projektu "została zgłoszona niemająca nic wspólnego z przedmiotem regulacji poprawka zaostrzająca przepisy dotyczące rynku aptecznego i stwarzająca zagrożenie masowych wywłaszczeń".
"Jeśli zostanie przegłosowana - będzie to absolutny top głupich i szkodliwych wybryków w dziedzinie procesu legislacyjnego w tej kadencji. I to akurat przy ustawie, którą wszyscy oceniali pozytywnie. Niewyobrażalne" - ocenił Bińkowski.
Marcin Nowacki, wiceprezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, ocenił, że w Polsce mamy do czynienia z brakiem pewności prawa. "Dziwimy się, że firmy nie inwestują. Brak pewności prawa i skrajne nadużycia w procesie legislacyjnym nie pozwalają na normalne funkcjonowanie" - czytamy w jego wpisie.
Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan napisał o "kolejnym skandalicznym nadużyciu procedur legislacyjnych". "Takie sytuacje niszczą zaufanie biznesu do państwa i bezpośrednio wpływają na apetyt do inwestycji. A ta konkretna wrzutka to potencjalna katastrofa dla polskiego rynku aptecznego" - dodał.
Projekt ustawy o KUKE
Jak wskazano w uzasadnieniu projektu, jego podstawowym celem "jest konieczność przygotowania rozwiązań legislacyjnych, które służyć mają stworzeniu państwu polskiemu możliwości punktowej interwencji w przypadku wystąpienia nadzwyczajnych sytuacji gospodarczych". Dodano, że równorzędnym celem, jest "stworzenie ram prawnych dla wsparcia projektów, które służą transformacji energetycznej Polski, polegającej w szczególności na stopniowym ograniczaniu energochłonności gospodarki".
Waldemar Buda został zacytowany na koncie twitterowym Ministerstwa Rozwoju i Technologii. Jego zdaniem: "To szeroka, kompleksowa nowelizacja, która odpowiada na sytuację, w jakiej się znajdujemy – zarówno wynikającą z konsekwencji COVID-19 jak i wojny w Ukrainie. @KUKE_pl otrzymuje nowe kompetencje i możliwości działania poprzez objęcie ryzykiem reasekuracyjnym i ubezpieczeniowym również tej działalności, która dotychczas była dla niego wykluczona".
Zgodnie z projektowanymi przepisami KUKE będzie mogła rozszerzyć swoją ofertę o ubezpieczenia zwrotu zaliczki, która została zapłacona przez ubezpieczającego na poczet dostawy importowej z kraju o tzw. ryzyku nierynkowym. Ubezpieczeniem KUKE będą mogły być objęte - na równi z firmami polskimi - również polskie oddziały przedsiębiorców zagranicznych. Ma się to przyczynić do "zwiększenia bezpieczeństwa transakcji zagranicznych tych podmiotów i tym samym wpłynie na ich rozwój". Oceniono, że proponowane rozwiązanie umożliwi tworzenie w Polsce nowych miejsc pracy "i finalnie zwiększy przychody do budżetu państwa m.in. ze składek na ubezpieczenia społeczne".
Projekt nowelizacji zakłada też, że KUKE będzie mogła ubezpieczać firmy działające w Ukrainie. KUKE dotychczas nie mogła ubezpieczać firm, które podejmowały działalność w tym kraju ze względu na analizę ryzyka; przepisy, które trafiły do izby niższej zakładają obniżenie poziom ryzyka z uwagi na ważny interes państwowy.
Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jadwiga Emilewicz wskazała, że po wejściu w życie przepisów KUKE będzie pierwszą korporacją w Europie, ubezpieczającą transakcje na Ukrainie.
KUKE będzie mogła ubezpieczać także zagraniczne firmy pod warunkiem "local contentu", czyli zamówienia części usług bądź towarów w polskich firmach.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: MRiT/twitter