Sąd Okręgowy w Warszawie zakazał przeprowadzenia strajku w Polskich Liniach Lotniczych LOT do czasu zakończenia postępowania o ustalenie jego legalności - poinformował we wtorek rzecznik spółki Adrian Kubicki. LOT podkreśla, że nie oznacza to zupełnego zakazu strajku. Jak poinformowała przewodnicząca Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego Monika Żelazik podjęto decyzję o niepodejmowaniu chwilowo akcji strajkowej. - We wrześniu strajku nie będzie - powiedziała w rozmowie z dziennikarzami.
- Sąd ponownie nam zakazał akcji strajkowej, będziemy się od tego odwoływali - podkreśliła. Na pytanie, czy związkowcy z PLL LOT przeprowadzą strajk w tym miesiącu, Monika Żelazik zaznaczyła, że "we wrześniu nie będzie akcji strajkowej, w tę niedzielę akcji strajkowej na pewno nie będzie".
Postanowienie sądu
Pod koniec sierpnia nadzwyczajne walne zebranie związków zawodowych działających w PLL LOT zdecydowało o przeprowadzeniu strajku. Miałby on się odbyć przed końcem września.
Na dzisiejszym briefingu rzecznik LOT Adrian Kubicki przekonywał, że strajk będzie nielegalny. Jak dodał, wniosek o zabezpieczenie powództwa został przez LOT złożony do sądu 18 września. Sąd okręgowy w Warszawie wydał stosowne zabezpieczenie w piątek 21 września, opublikowane zostało w nocy z poniedziałku na wtorek - wyjaśnił przedstawiciel spółki.
Przewoźnik podkreślił, że sądowe postanowienie zostało wydane w oparciu o obszerny materiał zgromadzony w sprawie, w tym również stanowisko dwóch związków zawodowych: Związku Zawodowego Pilotów Komunikacyjnych i Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego, zawarte w ich pismach procesowych. Według LOT, sąd wezwał związki zawodowe do rozważenia współmierności żądań do strat związanych ze strajkiem i wskazał, że Związki Zawodowe powinny wyważyć, czy podejmowane przez nich działania służą obronie interesów pracowników - ekonomicznych, socjalnych, praw i wolności; czy rzeczywiście zmierzają do konstruktywnego rozwiązania sporu z poszanowaniem prawa obu stron.
Kosztowny strajk
Kubicki dodał, że decyzja sądu oznacza, iż związki zawodowe w LOT, które prowadzą spór z przewoźnikiem, nie będą mogły przeprowadzić strajku do czasu zakończenia postępowania ws. niekaralności przeprowadzenia takiej akcji. Podkreślił, że dzień "pełnego" strajku kosztowałby spółkę ok. 20 mln zł.
Rzecznik przekonywał, że postulowany przez związki zawodowe powrót do starych zasad wynagradzania oznaczałby niższe pensje dla pracowników. Poinformował, że w ostatnich latach przewoźnik zwiększył wynagrodzenia personelu latającego i naziemnego. O 30 proc zwiększyć się miały pensje stewardess, o 15 proc. - pilotów, a o 5,5 proc. - personelu naziemnego.
Wyrok na zamówienie
Przewodniczący mazowieckich struktur OPZZ Piotr Szumlewicz powiedział, że zakazanie przez sąd przeprowadzenia strajku w PLL LOT to wyrok na zamówienie spółki.
- O tym wyroku nic nie wiemy, informacja o nim do nas nie dotarła. Jeżeli sądy w środku nocy podejmują takie decyzje na korzyść spółki Skarbu Państwa, to pokazuje, jaka jest kondycja polskiej praworządności - powiedział. Dodał, że związki w LOT czują się związane decyzjami z poniedziałkowego posiedzenia rady dialogu społecznego. - Wczoraj zarząd LOT i związki dostały dobę na przedstawienie wiążących propozycji ws. sporu. Jeżeli zarząd nie przedstawi propozycji, to najprawdopodobniej pod koniec września odbędzie się akcja strajkowa - powiedział związkowiec.
- Nie widzieliśmy postanowienia, nie zostało nam doręczone. Jesteśmy zdziwieni tym, że ewentualnie coś takiego mogło nastąpić - powiedział w rozmowie z TVN24 Kamil Sadowski, pełnomocnik Związku Zawodowego Pilotów Komunikacyjnych w ten sposób komentując decyzję sądu.
Związkowcy domagają się nowego regulaminu wynagradzania oraz zatrudnienia na etaty.
Miliony za strajk, którego nie było
Przypomnijmy, że w kwietniu tego roku w PLL LOT przeprowadzono referendum strajkowe. Za akcją protestacyjną opowiedziało się 807 spośród 885 pracowników, którzy wzięli udział w głosowaniu. 73 osoby były przeciw, a 5 głosów było nieważnych. Łącznie w PLL LOT pracuje ponad 1,6 tys. osób.
Tymczasem zdaniem władz przewoźnika, zapowiadana akcja strajkowa byłaby akcją nielegalną i sprawa trafiła do sądu.
Mimo że do strajku nie doszło, zarząd spółki domaga się od trzech związków zawodowych ponad 1,75 mln zł. Właśnie na tyle LOT wyliczył straty wynikające z "podtrzymywanej i podsycanej medialnie przez związki zawodowe groźby strajku mimo obowiązującego wówczas zabezpieczenia sądu zakazującego przeprowadzenia akcji strajkowej".
Inspekcja uznała, że przewoźnik podejmując decyzję o zwolnieniu kobiety naruszył przepisy.
Ambitne cele
Polski przewoźnik obsługuje obecnie 104 połączenia, o 63 więcej niż na początku 2016 roku. We wrześniu ogłosił, że zacznie latać do Miami w USA. Będzie to czternaste połączenie dalekiego zasięgu (m.in. po Tokio czy Seulu) i szóste do Ameryki Północnej.
W 2017 roku LOT przewiózł ponad 6,8 mln pasażerów, o ponad 25 proc. więcej niż w 2016 roku. W 2018 r. przewoźnik chce obsłużyć ok. 9 mln pasażerów, a w 2019 r. przekroczyć barierę 10 mln.
Udziałowcami PLL LOT są: Skarb Państwa (99,856 proc. akcji) oraz TFS Silesia (0,144 proc. akcji).
Autor: tol / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PLL LOT