Warszawski sąd okręgowy w środę oddalił pozew zbiorowy przeciw ministrowi pracy, ZUS i kilku towarzystwom emerytalnym, w związku z reformą OFE w 2014 r. Wyrok jest nieprawomocny, reprezentant grupy będzie rozważał apelację.
Sąd Okręgowy w Warszawie rozpoznał tę sprawę na jednej rozprawie merytorycznej, która odbyła się dwa tygodnie temu - 1 lutego. Wówczas wyznaczył ogłoszenie wyroku na 14 lutego. Roszczenie pozwu dotyczyło ustalenia nieważności dwóch czynności prawnych: umorzenia jednostek i przeniesienia środków na rachunki w ZUS.
Zaufanie obywateli
- Powód słusznie podnosił, że zostało naruszone zaufanie obywateli do państwa, że zostały zmienione zasady w trakcie realizacji umowy społecznej zawartej w drugiej połowie lat 90. Jednak podzielenie tych zarzutów nie było wystarczające do uwzględnienia powództwa - powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia Rafał Wagner. Dodał, że reprezentanci Skarbu Państwa i ZUS słusznie wskazywali, że umorzenie i przeniesienie środków nie są czynnościami prawnymi, co do których możliwe jest ustalanie ich ważności przez sąd cywilny. Zdaniem ponad 50 osób, które przystąpiły do pozwu grupowego, rządowa reforma OFE doprowadziła do wywłaszczenia obywateli. Autorzy pozwu wychodzili z założenia, że Otwarte Fundusze Emerytalne dysponowały prywatnymi środkami obywateli na zasadzie powiernictwa. - Skoro udziały umorzono i środki przekazano do ZUS, to naszym zdaniem doszło do naruszenia konstytucyjnego prawa własności - przekonywał już wcześniej reprezentant grupy mec. Paweł Kowalczyk.
Prawo do emerytury
O oddalenie powództwa wnosiła reprezentująca Skarb Państwa Prokuratoria Generalna. Mec. Małgorzata Sieńko z Prokuratorii przekonywała przed dwoma tygodniami, że "samo uczestnictwo w systemie emerytalnym nie rodzi jeszcze jakichkolwiek roszczeń, czy prawa do emerytury, gdyż muszą być spełnione jeszcze inne przesłanki", takie jak odpowiedni wiek oraz staż pracy. Ponadto - jak mówiła - w wyniku reformy zmienił się podmiot zarządzający aktywami, ale takie "przetransferowanie środków" nie jest według niej równoznaczne z wywłaszczeniem. Po wyroku mec. Kowalczyk powiedział dziennikarzom, że w porozumieniu z wszystkimi członkami grupy będzie rozważał ewentualne kroki odwoławcze. "Chciałbym zapoznać się z pisemnym uzasadnieniem (...) będę chciał poprosić członków grupy, żeby się wypowiedzieli, co dalej. Oczywiście istnieje możliwość apelowania od tego wyroku w kontekście ewentualnego późniejszego zwrócenia się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka" - zaznaczył. Efektem ustawy o zmianach w systemie emerytalnym, która (z pewnymi wyjątkami) weszła w życie 1 lutego 2014 r., było m.in. przeniesienie ponad połowy emerytalnych składek Polaków z OFE do ZUS. Aktywa te były warte ok. 153,15 mld zł. Fundusze przekazały do ZUS aktywa o wartości odpowiadającej sumie umorzonych jednostek rozrachunkowych.
Autor: msz / Źródło: PAP