Sąd Najwyższy przyjął w środę wniosek kasacyjny mBanku w sporze z "frankowiczami" - podaje serwis Money.pl. Oznacza to, że merytoryczne rozpatrzy sprawę. Jednak termin rozprawy poznamy dopiero za kilka miesięcy.
Sąd Najwyższy zdecydował, że przyjmie sprawę do rozpatrzenia. - Oznacza to, że dopiero dzisiaj wiemy, że się tą sprawą merytorycznie zajmie. W przeciągu najbliższych kilku miesięcy zostanie wyznaczony termin i dowiemy się, kiedy sprawa będzie rozpoznana - powiedział w rozmowie z serwisem Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego Sądu Najwyższego.
Oczekiwanie
Dzisiejsza decyzja Sądu Najwyższego oznacza, że ponad 1,2 tys. klientów mBanku (dawniej BRE Banku) będzie musiało jeszcze dłużej poczekać na realizację wydanego w lipcu 2013 roku wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi. Zgodnie z ówczesnym postanowieniem bank miał zapłacić klientom odszkodowanie za zawyżone raty kredytu hipotecznego. Na razie wykonanie wyroku zostało wstrzymane, bo Sąd Apelacyjny w Łodzi wydał postanowienie o wstrzymaniu skuteczności wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi z lipca 2013 r. do czasu rozpoznania skargi kasacyjnej złożonej przez mBank. Dziś Sąd Najwyższy zdecydował, że skargę rozpatrzy.
Pozew za kredyty
Przypomnijmy, pozew zbiorowy przeciw BRE Bankowi o ustalenie jego odpowiedzialności odszkodowawczej wobec członków grupy wniósł do łódzkiego sądu Miejski Rzecznik Konsumentów w Warszawie. W pozwie chodziło o umowy kredytowe we frankach szwajcarskich z tzw. starego portfela (sprzed września 2006 r.) z mBankiem i MultiBankiem (marki należące do BRE), w których znajduje się zapis zezwalający na zmianę oprocentowania kredytu decyzją banku. Pozywający - którzy określali się mianem "nabitych w mBank" - argumentowali, że przy niekorzystnej dla nich zmianie pewnych parametrów ekonomicznych (chodzi o 3-miesięczny LIBOR, czyli stopę procentową kredytów oferowanych na rynku międzybankowym) bank podnosił oprocentowanie kredytu, a przy zmianie korzystnej - nie obniżał go lub obniżał w niewystarczającym zakresie. Ich zdaniem od stycznia 2009 r. do końca lutego 2010 r. stracili w sumie ok. 5 mln zł.
Autor: msz/gry / Źródło: Money.pl, tvn24bis.pl