Posłowie PiS chcą, by odwołanie władz niektórych spółek Skarbu Państwa, w tym Orlenu, było możliwe tylko po uzyskaniu zgody specjalnej rady. - Rada ma zagwarantować to, że nie będzie dochodziło do takich sytuacji, kiedy będą robione zmiany po to, żeby wprowadzić projekty, które będą miały tym spółkom zaszkodzić - powiedział w rozmowie z "Faktami" TVN Wojciech Zubowski z PiS, przedstawiciel wnioskodawców. Jak podkreślał, przyjęcie nowych rozwiązań "wcale nie wyklucza, że zmiany nie mogą być robione, one będą tylko opiniowane i to wszystko".
W poniedziałek do Sejmu wpłynął poselski projekt noweli ustawy o zasadach zarządzania mieniem państwowym oraz ustawy o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami. Projekt został przygotowany przez posłów PiS.
Regulacje przewidują, że odwołanie członków organów zarządzających spółek o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa i regionu: PERN, Orlen, PSE, Gaz-System, Polfa Tarchomin, może nastąpić wyłącznie po uzyskaniu pozytywnej opinii Rady do spraw bezpieczeństwa strategicznego. Rada miałaby liczyć pięciu członków - 3 wybierałby Sejm, a po 1 Senat i prezydent. Kadencja rady trwałaby 6 lat.
Wnioskodawców w pracach nad projektem ustawy będzie reprezentował Wojciech Zubowski z PiS, z którym rozmawiała Arleta Zalewska, dziennikarka "Faktów" TVN.
Poseł PiS o powodach planowanych zmian
Wojciech Zubowski był pytany o pojawiające się zarzuty, że to projekt polityczny i PiS chce się zabezpieczyć na wypadek przegranych wyborów parlamentarnych. - Wierzymy, że Polacy docenią działania rządów Prawa i Sprawiedliwości, że wybory wygramy, a te osoby, które dobrze wypełniają swoje funkcje, role na stanowiskach kierowniczych w spółkach Skarbu Państwa, dalej będą mogły to robić - powiedział parlamentarzysta.
Poseł PiS zwracał tym uwagę, że w projekcie jest mowa o pięciu spółkach, strategicznych z punktu widzenia energetycznego, farmaceutycznego.
- Rada ma zagwarantować to, że nie będzie dochodziło do takich sytuacji, kiedy będą robione zmiany po to, żeby wprowadzić projekty, czy też wprowadzić tego typu rozwiązanie, które będą miały tym spółkom zaszkodzić. A druga rzecz, proszę popatrzeć na wyniki finansowe tychże spółek w roku 2014, 2015 i w roku 2020 i 2021, prezesi zarabiają mniej, a wyniki są zdecydowanie lepsze - dodał.
Na uwagę, że rada jest zatem niepotrzebna, a prezesi będą się bronić swoimi kompetencjami i wynikami, poseł PiS zaznaczył, że "historia pokazuje, że nie zawsze tak jest". - Przypominam 1 miliard złotych dla Gazpromu, (...), był prezes, który nie chciał się zgodzić na to, żeby tego typu środki trafiły do Rosjan, zmieniono zarząd, radę nadzorczą, powołano takich, którzy się na to zgodzili. Gdyby ta rada wówczas funkcjonowała, nie byłoby problemu - ocenił Zubowski.
Poseł zaprzeczał, że projekt ma dać narzędzie PiS-owi, żeby władze spółek się nie zmieniły po wyborach. - Przyjęcie tych rozwiązań wcale nie wyklucza, że zmiany nie mogą być robione, one będą tylko opiniowane i to wszystko - powiedział parlamentarzysta.
Na pytanie, czy projekt był konsultowany z władzami PiS-u, odpowiedział, że pod projektem "podpisani są posłowie Prawa i Sprawiedliwości". - Zakładam, że poparcie uzyskamy - dodał Wojciech Zubowski.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24