Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o prawie wodnym oraz nowelę ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Pierwsza z nich wprowadza opłaty za pobór wody m.in. przez energetykę, przedsiębiorców czy rolników. Druga ma przynieść kres nadużyciom w spółdzielniach.
Prawo wodne ma w pełni wdrażać przepisy unijnej Ramowej Dyrektywy Wodnej, w tym jej kontrowersyjny artykuł 9., mówiący o zwrocie kosztów usług wodnych. Polska była już upomniana przez Komisję Europejską za niewdrożenie tych przepisów. Ustawa implementuje w sumie 8 unijnych dyrektyw m.in. ściekową i azotanową.
Nowe przepisy pozwolą spełnić Polsce odblokować 3,5 mld euro z funduszy unijnych na inwestycje związane w gospodarką wodną, w tym przeciwpowodziową.
Podczas prac nad ustawą najwięcej sporów wzbudzały kwestie ewentualnych podwyżek cen wody dla mieszkańców.
CO OZNACZAJĄ NOWE PRZEPISY? 11 RZECZY Dlatego też w ustawie znalazł się zapis, że nowe przepisy nie mogą być podstawą do zmiany taryf za dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków od mieszkańców w 2018 i 2019 roku. W trakcie prac nad nowym prawem zmniejszono maksymalne stawki opłat zmiennych, jaką można będzie pobierać za dostarczenie mieszkańcom wody przeznaczonej do spożycia. Górne opłaty w zależności od wielkości aglomeracji wyniosą: 0,30 gr za metr sześcienny; 0,2 gr oraz 0,15 gr za metr sześcienny.
Kto zapłaci więcej?
Według nowego prawa więcej za wodę mają za to płacić największe gospodarstwa, które zużywają najwięcej wody; prowadzą dużą hodowlę zwierząt (ok. 3,1 tys.). Płacić za wodę będą ponadto hodowcy ryb; posiadacze stawów hodowlanych. Pobór wody do 5 tys. litrów na dobę do celów rolniczych będzie bezpłatny. Od opłat nie ucieknie też energetyka - choć jak przekonuje resort środowiska - udział opłaty w cenie sprzedaży energii elektrycznej nie przekroczy rocznie 1 zł na osobę. Nowe przepisy wprowadzą ponadto opłatę "za utraconą wodę". Ministerstwo tłumaczy, że będzie ona dotyczyła dużych nieruchomości, których powierzchnia w 75 proc. jest trwale zabudowana, uszczelniona. Chodzi np. o parkingi. Jeśli jednak przy takich obiektach będą powstawać instalacje pozwalające na retencję wody, to stawka opłaty ma być nawet dziesięciokrotnie niższa. Ustawa wprowadza również "podatek denny" (np. od pomostów, marin). Przepisy jednak pozwalają zwolnić z opłaty rocznej grunty pokryte wodami, które znajdują się w użytkowaniu jednostek samorządu terytorialnego i są przekazywane np. klubom sportowym czy osobom, które amatorsko łowią ryby. Zwolnienie będzie możliwe, o ile taka infrastruktura, np. pomosty, będzie ogólnodostępna i bezpłatna. Nowe przepisy zakładają ponadto, że od 31 grudnia 2020 r. pobór wody m.in. dla przemysłu będzie obowiązkowo opomiarowany. Liczniki zostaną założone na koszt nowej instytucji "Wody Polskie".
Reforma spółdzielni mieszkaniowych
Prezydent Andrzej Duda podpisał również nowelę ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Nowela wprowadza ograniczenia podmiotów posiadających status członków do osób, którym przysługuje prawo do lokali. Zmiana przepisów ma pozwolić też na stabilizację działań spółdzielni mieszkaniowych. Do tej pory zarządy spółdzielni nie posiadały informacji, kiedy osoba, będąca spółdzielcą, zechce przejąć dany lokal na własność. Teraz ustawa określa, że już w umowie podpisywanej na wstępie spółdzielnia ma prawo wskazać, który lokal, po jakim czasie może zostać wykupiony. Nowela ma też usprawnić działalność spółdzielni poprzez zapewnienie jej członkom uczestnictwa w obradach walnego zgromadzenia poprzez pełnomocnika – jeden pełnomocnik może reprezentować tylko jednego członka. Zmienia także sposób liczenia głosów podczas obrad walnego zgromadzenia - uchwała walnego zgromadzenia będzie podjęta, jeżeli opowie się za nią wymagana w ustawie lub statucie liczba członków biorących udział w głosowaniu nad tą uchwałą.
Co jeszcze?
Ponadto członkostwo w spółdzielni ma być związane tylko z posiadaniem w spółdzielni prawa do lokalu; będzie też możliwe w przypadku zawarcia umowy o budowę lokalu. Nie będzie obowiązku składania deklaracji członkowskiej oraz wnoszenia wpisowego. Ponadto, członkami spółdzielni będą osoby bliskie osobom, którym wygasło spółdzielcze prawo do lokalu. Będą musiały one złożyć pisemne zapewnienie o gotowości do zawarcia umowy o ustanowienie tego prawa. Spółdzielnie nie będą też mogły podejmować decyzji o wygaśnięciu lokatorskiego prawa do lokalu osobie, która m.in. popełnia wykroczenia przeciwko obowiązującemu porządkowi domowemu, czy zalega z opłatami. Spółdzielnia nie będzie mogła także zadecydować o wygaśnięciu tego prawa w przypadku byłych małżonków (np. po rozwodzie bądź w przypadku śmierci małżonka), jeżeli nie podjęli oni decyzji o tym, komu przypada prawo do lokalu. Jeżeli przed wejściem w życie ustawy ktoś utracił prawo spółdzielcze lokatorskie, bądź własnościowe prawo do lokalu na skutek długu wobec spółdzielni, to będzie mógł wnieść roszczenie o przywrócenie tego prawa, jeżeli spłaci dług. Będzie to możliwe, jeżeli prawa do tego lokalu nie uzyskała już inna osoba.
O zawetowanie ustawy apelowały do prezydenta część spółdzielni mieszkaniowych i Business Centre Club. Twierdzą, że ustawa utrudni zarządzanie spółdzielniami zamiast je ułatwić.
Autor: msz / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: prezydent.pl/