Prezydent Andrzej Duda podpisał w poniedziałek nowelizację ustawy o modernizacji i finansowaniu sił zbrojnych, która stopniowo zwiększa wydatki obronne do co najmniej 2,5 procent PKB i ustala liczebność sił zbrojnych na 200 tysięcy, wliczając w to Wojska Obrony Terytorialnej.
- To dla mnie, jako prezydenta RP, a zarazem najwyższego zwierzchnika Sił Zbrojnych, bardzo ważny i radosny moment - powiedział prezydent po podpisaniu w poniedziałek nowelizacji ustawy przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu Sił Zbrojnych zwiększającej stopniowo wydatki na obronność do co najmniej 2,5 proc. PKB.
Jeden głos
Prezydent podkreślił, że z koniecznością zwiększenia wydatków na obronność zgadza się też m.in. premier Beata Szydło oraz ministrowie jej rządu. - Pamiętam rozmowę, którą odbyliśmy w Belwederze przed szczytem NATO. Był obecny szef MON Antonii Macierewicz, pani premier Beata Szydło, był minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki - wymieniał. Podczas rozmowy - podkreślił prezydent - zgodzono się "jednoznacznie, że konieczne jest generalne zwiększenie budżetu na obronność". - Potrzebujemy więcej pieniędzy na modernizację polskiej armii, na jej przebudowę, na zwiększenie jej liczebności. Zarazem potrzebujemy bardzo dobrych uregulowań prawnych, po to abyśmy w klarowny sposób, na podstawie dobrze sformułowanych przepisów mogli realizować swoje zobowiązania sojusznicze. To zobowiązanie jest bardzo proste: min. 2 proc. PKB rocznie musi być wydatkowane na obronność - powiedział prezydent.
Większy wzrost PKB
Duda podkreślił, że wzrost PKB w tym roku będzie większy niż się spodziewano i agencje ratingowe podnoszą spodziewany wynik do 4 proc. - Jeżeli weźmiemy choćby to pod uwagę, że ten wzrost PKB jest większy z roku na rok, i że PKB samo w sobie w związku z tym też rośnie z roku na rok, to jest oczywiste, że zawsze jeżeli mamy w roku bieżącym większe PKB niż w poprzednim, to jeżeli te 2 proc. liczymy do poprzedniego roku, to będzie mniej niż obecne 2 proc. PKB - zaznaczył. - Stąd konieczność tej zmiany, aby to licznie 2 proc. odnosić nie do roku poprzedniego, tylko odnosić do roku bieżącego. I to jest pierwszy element zmian, które zachodzą w tej ustawie - dodał. Jak mówił "ta ustawa przewiduje generalny wzrost wydatków na obronność do 2,1 proc. PKB w roku 2020 i do 2,5 proc. do roku 2030 i później". - Chcemy zwiększyć liczebność polskiej armii, ta ustawa zakłada, że zwiększy się ona do 200 tys. przy czym etaty żołnierzy zawodowych, stanowiska służbowe, to będzie co najwyżej 150 tys. po to, aby stworzyć jeszcze możliwości rozwojowe, budżetowe także dla nowego rodzaju wojsk, także dla Obrony Terytorialnej - podkreślił prezydent. Dodał, że "nikomu chyba nie trzeba tłumaczyć, że chcemy mieć polską armię silną, sprawną". - Taką, która w przypadku jakiegokolwiek zagrożenia dla Rzeczypospolitej będzie mogła adekwatnie zareagować i będzie w stanie bronić polskich granic, będzie w stanie bronić bezpieczeństwa obywateli - powiedział Duda. Prezydent zaznaczył, że ustawa "w zasadzie" została przegłosowana jednogłośnie w Sejmie. - To jest takie przedłożenie, które zostało przegłosowane w polskim parlamencie ponad podziałami politycznymi - podkreślił prezydent.
Co w ustawie?
Uchwalona we wrześniu ustawa przewiduje, że udział wydatków na obronność ma w 2018 r. wynieść co najmniej 2 proc. PKB, w roku 2020 wrosnąć do 2,1 proc. PKB, a docelowo w 2030 r. - do minimum 2,5 proc. PKB. Zmienia się też sposób wyliczania kwoty budżetu obronnego, odnosząc go do PKB z roku bieżącego, a nie poprzedniego. Nowelizacja przewiduje też, że w wojsku będzie do 200 tys. żołnierzy, limit etatów żołnierzy zawodowych wyniesie 150 tys., 50 tysięcy stanowisk nowelizacja przewiduje dla żołnierzy obrony terytorialnej
Autor: tol / Źródło: PAP