Ponad pół miliona osób z Ukrainy przekroczyło granicę z Polską. Większość to kobiety z dziećmi. Gdzie znajdą zatrudnienie? Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że pracodawcy poszukują pracowników między innymi do przemysłu, usług i prostych prac - wynika z raport opracowanego przez firmę Personnel Service.
"Wojna w Ukrainie spowodowała, że granicę z Polską od 24 lutego br. przekroczyło już ponad 575 tys. osób – wynika z danych Straży Granicznej. Większość to kobiety z dziećmi, które w pierwszej kolejności potrzebują pomocy medycznej, lokalowej i psychologicznej. Kolejnym etapem dla części z nich będzie włączenie się do polskiego rynku pracy. Gdzie znajdą zatrudnienie? Z danych GUS wynika, że pracodawcy poszukują pracowników m.in. do przemysłu, usług i prostych prac. Personnel Service wspólnie z Pracodawcami RP zbiera aktualnie oferty pracy od firm, które mają wolne stanowiska dla kobiet. Kluczowe w tym kontekście są odpowiednie regulacje pozwalające na szybkie podjęcie pracy oraz zapewnienie opieki nad dziećmi" - napisano w raporcie.
Uchodźcy z Ukrainy a polski rynek pracy
Dodano, że z opracowania GUS wynika, że "rok temu firmy najczęściej poszukiwały pracowników przemysłowych", a "potrzebnych było ponad 93 tys. robotników przemysłowych i rzemieślników".
"Drudzy w kolejności byli specjaliści, na których zapotrzebowanie wyniosło 85 tys. Na operatorów i monterów maszyn i urządzeń czekało 61 tys. ofert, a na pracowników usług i sprzedawców 52 tys. Ostatnia z największych grup zawodów z dużym zapotrzebowaniem na pracowników to osoby wykonujący proste prace – liczba wakatów wyniosła 44,6 tys." - czytamy w raporcie PS.
- W zeszłym roku pracodawcy poszukiwali niemal pół miliona pracowników. A pamiętajmy, że nadal w naszym kraju panowała niepewność związana z pandemią. Stąd można założyć, że w tym roku chłonność polskiego rynku pracy będzie równie duża, o ile nie większa. Dlatego ukraińskie kobiety, o ile będą chciały, znajdą pracę w Polsce. Mogą pracować w przetwórstwie spożywczym, w sklepach, jako pomoce domowe czy sprzątaczki. Najłatwiej będzie im znaleźć pracę na stanowiskach niższego szczebla, zwłaszcza gdy nie posługują się językiem polskim, ale zapotrzebowanie na specjalistów też jest w naszym kraju duże. Zatem osoby o wyższych kompetencjach i posługujące się językiem polskim też znajdą dla siebie miejsce - mówi cytowany w raporcie Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service.
Dostępne zawody - kogo szukają pracodawcy?
"Patrząc szczegółowo na zestawienie GUS z zeszłego roku można wskazać co najmniej kilkanaście stanowisk, które mogłyby zająć kobiety z Ukrainy. Poszukiwaliśmy m.in. 7,2 tys. pielęgniarek i pielęgniarzy, 9,2 tys. sekretarek i sekretarzy, 7,9 tys. pracowników obsługi biurowej, 4,1 tys. kucharek i kucharzy, 2,1 tys. kelnerek i kelnerów, 2,2 tys. fryzjerek i fryzjerów, 31,3 tys. sprzedawców, 24 tys. pracowników sprzedaży w sklepach, 1,4 tys. kasjerek i kasjerów, 9,9 tys. pomocy domowych i sprzątaczek oraz dodatkowo 7,8 tys. sprzątaczek biurowych i hotelowych" - podkreślono w raporcie.
Dodano, że z analizy wynika, iż "dziesiątki tysięcy kobiet znajdzie zatrudnienie w centrach logistycznych do obsługi e-commerce, w szpitalach na stanowiskach pomocniczych i w ciągu najbliższych paru miesięcy w ruszającym nowym sezonie w sektorze HoReCa". Ponadto, "pojawią się też oferty pracy przy obsłudze szeroko rozumianego sektora turystycznego", "osoby niewykwalifikowane bądź bez doświadczenia zawodowego mogą również szukać pracy w firmach ochroniarskich i sprzątających, które narzekają na brak rąk od pracy".
- Wywołany wojną w Ukrainie szybki rozwój firm spożywczych, związanych głównie z produkcją konserw oraz produkcji odzieży i środków higieny tworzy tysiące miejsc pracy, które będą mogły być obsadzone przez osoby z Ukrainy, które przekroczyły granicę z Polską - stwierdza Inglot.
"Firmy, które aktualnie dysponują wolnymi miejscami pracy, w tym szczególnie dla kobiet, mogą zgłaszać się do Pracodawców RP, którzy wystosowali apel do zrzeszonych pracodawców o zgłaszanie wakatów. Podjęcie pracy będzie ułatwione dzięki działaniom Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej" - podkreśla PS.
Minister rodziny Marlena Maląg zapowiedziała we wtorek otwarcie rynku pracy dla Ukraińców, specjalną infolinię, centralną bazę ofert pracy i aplikację ePraca w języku ukraińskim.
Jak czytamy w raporcie, Maląg dodała, że "uzyskanie legalnego zatrudnienia będzie możliwe dla każdego, kto będzie miał wbitą na granicy polsko-ukraińskiej specjalną pieczątkę, która będzie zaświadczała o jego przybyciu do kraju".
Opieka nad dziećmi z Ukrainy - miejsca w żłobkach, przedszkolach i szkołach
"Dla ukraińskich kobiet, które przekroczyły granicę z dziećmi, kluczowe będzie też zapewnienie dla ich podopiecznych miejsc w żłobkach, przedszkolach i szkołach. Personnel Service wspólnie z Urzędem Miasta we Wrocławiu z myślą o kobietach, których mężowie, partnerzy, bracia zostali w Ukrainie, a one przedostały się do Polski z dziećmi, oferuje żłobki i przedszkola. Opieką zostanie otoczonych ok. 500 dzieci" - napisano w raporcie
Atak Rosji na Ukrainę - oglądaj program specjalny w TVN24
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock