Polska jest najatrakcyjniejszym krajem dla inwestorów w Europie Środkowo-Wschodniej, choć nadal narzekają oni na zbyt skomplikowane podatki i nieefektywną administrację publiczną - wynika z ankiety Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej.
To już 10. edycja badania, która potwierdza, że deklasujemy wszystkie państwa regionu, jeśli chodzi o atrakcyjność inwestycyjną. Z ankiety, którą Polsko-Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa (PNIPH) przeprowadziła z dziewięcioma bilaternymi izbami w Polsce (belgijską, brytyjską, francuską, hiszpańską, irlandzką, kanadyjską, portugalską, szwajcarską i włoską) wynika, że za nami są: Czechy, Estonia, Słowacja, Słowenia, Łotwa, Litwa, Chorwacja, Rumunia, Węgry, Serbia, Macedonia i Bułgaria.
Ważna badanie
Ocenę przeprowadzono w oparciu o 21 czynników determinujących napływ kapitału zagranicznego. Polska dostała 4 pkt, na 6 pkt możliwych do uzyskania. 94 proc. z 116 międzynarodowych firm, które uczestniczyły w badaniu, przewiduje, że kondycja polskiej gospodarki w najbliższym roku nie pogorszy się lub poprawi. 88 proc. zamierza zwiększyć lub pozostawić na niezmienionym poziomie wydatki inwestycyjne w Polsce. Wzrost liczby pracowników w najbliższym roku przewiduje 43 proc. badanych firm, a 24 proc. planuje zwiększyć eksport. - 96 proc. ankietowanych firm potwierdza, że ponownie wybrałyby Polskę na kraj lokalizacji inwestycji, gdyby podejmowały aktualnie taką decyzję. Ten poziom satysfakcji z inwestycji w Polsce utrzymuje się w badaniu konsekwentnie od 2011 roku – mówił we wtorek podczas prezentacji wyników badania dyrektor generalny Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej Michael Kern. Nadal największym atutem Polski pozostaje członkostwo w UE. Zdecydowana większość respondentów wysoko oceniła też polskich pracowników, ich kwalifikacje, produktywność i zmotywowanie. W ostatnim roku poprawiła się ocena stabilności politycznej w Polsce wśród zagranicznych firm (z ósmej na szóstą pozycję) oraz jakości infrastruktury (z dziesiątego na ósme miejsce). Lepiej też wypadamy pod względem walki z korupcją i przestępczością (awans z pozycji 16. na 13.), jakości kształcenia zawodowego (z miejsca 18. na 16.) i przejrzystości przetargów publicznych (z 20. na 18.).
Co szwankuje?
Gorzej jest natomiast z przewidywalnością polityki gospodarczej w naszym kraju (spadek z pozycji 15. na 17.) i bezpieczeństwem prawnym (spadek z miejsca 11. na 14.). Najgorzej inwestorzy oceniają w Polsce system i instytucje podatkowe oraz efektywność działania administracji publicznej. Wśród priorytetów polityki gospodarczej Polski na ten rok badane firmy wskazały konieczność poprawy efektywności administracji publicznej i kontrolę jej kosztów, dalszą rozbudowę i modernizację infrastruktury transportowej, reformę finansów publicznych oraz stabilizację kursu złotego. Badanie pokazało jednak, że z roku na rok coraz mniej przedsiębiorców popiera wejście naszego kraju do strefy euro. O ile w 2009 r. było to powyżej 90 proc., w 2013 r. - 60 proc., a w tym roku - jedynie 58 proc. respondentów.
Szkodzi Ukraina
Z ankiety wynika ponadto, że Polska nie jest oceniana wśród inwestorów przez pryzmat kryzysu na Ukrainie. 71 proc. firm oceniło wpływ sankcji gospodarczych, związanych z sytuacją na Ukrainie, za neutralny dla własnej działalności. Negatywnego wpływu na kondycję przedsiębiorstw dopatruje się 24 proc. badanych przedsiębiorstw. Komentując wyniki ankiety prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ) Sławomir Majman podkreślił, że Polska już trzeci raz z rzędu jest liderem pod względem atrakcyjności inwestycyjnej w regionie. Zauważył też, że zagraniczne firmy lepiej oceniają sytuację gospodarczą Polski niż nasze rodzime przedsiębiorstwa. Ocenił, że Polska wejdzie do strefy euro wtedy, kiedy będzie do tego przygotowana, a także, kiedy strefa euro będzie na to gotowa.
Okrzepła demokracja
- Cieszę się również ze (z poprawy oceny - red.) stabilności politycznej. Okazuje się, że jesteśmy na tyle okrzepłą demokracją, że zmiana rządu, nadchodzące wybory, nie wpływają na ocenę sytuacji w kraju przez biznes - dodał Majman. Izabella Łyś-Gorzkowska z Belgijskiej Izby Gospodarczej przyznała, że belgijskie firmy narzekają na system prawny w Polsce, który - jak podkreśliła - jest niespójny w interpretacji. "Prawo w Polsce jest bardzo skomplikowane, a postępowania sądowe długotrwałe" - zaznaczyła. Badanie przeprowadzono w lutym 2015 roku. Wzięło w nim udział 116 firm z kapitałem zagranicznym prowadzących biznes w Polsce.
Autor: msz//km / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock