Polska od początku członkostwa w Unii Europejskiej otrzymała ponad 224 miliardy euro - wynika z danych Ministerstwa Finansów. Z kolei "na czysto" - po odjęciu polskich wpłat do unijnego budżetu - otrzymaliśmy z UE niemal 150 miliardów euro.
Ministerstwo Finansów opublikowało na stronie rządowej dane dotyczące transferów finansowych między Polską a budżetem UE w sierpniu 2022 roku. Z tabeli wynika, że w samym sierpniu otrzymaliśmy prawie 1,6 mld euro (1 588 869 027 euro) z unijnego budżetu, a wpłaciliśmy nieco ponad 600 mln euro (607 182 689). Bilans płatniczy z UE wyniósł więc prawie 1 mld euro (981 678 697 euro) na plusie.
Z danych resortu finansów dowiadujemy się ponadto, że od początku 2022 roku transfery z UE wyniosły ok. 11,1 mld euro (11 118 311 327 euro). Do unijnego budżetu wpłaciliśmy prawie 4,8 mld euro (4 785 560 599 euro), a zatem "na czysto" dostaliśmy ok. 6,3 mld euro (6 332 132 571 euro).
Z kolei jeśli chodzi o transfery od początku członkostwa Polski w UE (łączna kwota od 1 maja 2004 r.), to dostaliśmy z UE ponad 224 mld euro (224 446 904 670 euro), a w tym czasie nasz kraj wpłacił do unijnego budżetu niecałe 75 mld euro (74 572 869 982 euro). Saldo rozliczeń wyniosło niemal 150 mld euro (149 702 075 111 euro).
Warto tutaj wskazać, że jeśli chodzi o fundusze z Polityki Spójności, to od 1 maja 2004 roku Polska otrzymała ponad 146 mld euro (146 313 379 783 euro), a ze Wspólnej Polityki Rolnej - prawie 71 mld euro (70 774 139 901 euro). Oznacza to, że pieniądze z Polityki Spójności i Wspólnej Polityki Rolnej stanowią aż 96,7 proc. wszystkich środków, które otrzymaliśmy z UE.
Jak zostały wykorzystane fundusze unijne?
Metro czy bulwary wiślane w Warszawie, filharmonia w Szczecinie, uważana za jeden z najpiękniejszych budynków w Europie, odnowione i przebudowane dworce w Krakowie, Wrocławiu czy Łodzi, Uniwersytet Rzeszowski, Międzynarodowe Centrum Kultur w Kielcach - to tylko niektóre projekty, które otrzymały dofinansowanie z UE. Trudno wyobrazić sobie, jak wyglądałaby Polska bez tych zmian i środków z UE.
Pieniądze z Unii poszły nie tylko wielkie inwestycje infrastrukturalne czy budowlane. Nie można zapomnieć o tym, że dofinansowanie objęło również takie dziedziny, jak zatrudnienie i integrację społeczną, rolnictwo, politykę morską i rybołówstwo, badania naukowe i innowacje, a także pomoc humanitarną.
"W tej sprawie cały czas toczy się dialog techniczny"
Brytyjski dziennik "Financial Times" poinformował w niedzielę, że instytucje Unii Europejskiej są gotowe, by zamrozić środki na pomoc regionalną dla Polski w związku z obawami o niezależność polskiego wymiaru sprawiedliwości. Chodzi o 75 mld euro z Funduszu Spójności. O tej sprawie w poniedziałek napisała też "Rzeczpospolita".
- Odpowiadam, jak wygląda rzeczywistość: żadne pismo z Komisji Europejskiej w tej sprawie, o której dziś rozpisują się gazety i próbują budować narrację przedstawiciele opozycji, żadne pismo z KE o zablokowaniu środków unijnych tych z polityki klasycznej, czyli spójności czy funduszy rolnych, nie wpłynęło. W związku z tym cała dzisiejsza narracja budowana jest na wyciętej z kontekstu wypowiedzi urzędnika, zaznaczam urzędnika KE, a nie członka KE - powiedział rzecznik rządu Piotr Mueller.
Cytowany przez "Rzeczpospolitą" Marc Lemaitre, dyrektor generalny ds. polityki regionalnej w KE, powiedział w ubiegłym tygodniu na spotkaniu w Brukseli, że "polskie władze same zadeklarowały, że nie wypełniły jednego z podstawowych warunków umożliwiających zwrot pieniędzy, związanego z kartą praw podstawowych". - To horyzontalny warunek, nie dotyczy poszczególnych sektorów, ale całości funduszy. I dopóki on nie będzie wypełniony przez Polskę, płatności nie będą zwracane przez KE. Te rachunki będą czekać - powiedział Lemaitre.
- Polska dała znać w swojej własnej samoocenie tych programów operacyjnych, że w tej chwili nie wykonuje warunków wynikających z Karty praw podstawowych, a więc na podstawie postanowień prawnych, wspólnych regulacji, Komisja nie może zwrócić płatności tak długo, jak warunki te nie będą spełnione - stwierdził natomiast Stefan De Keersmaecker, rzecznik Komisji Europejskiej.
Z kolei Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, w odpowiedzi na pytania TVN24, wskazało w poniedziałek, że w zakresie warunku dotyczącego Karty praw podstawowych, przekazując programy do akceptacji KE, zaznaczono, że zdaniem strony polskiej warunek jest spełniony zgodnie ze stanowiskiem z 7 lipca 2022 r. "W załączniku do dokumentu wysłanym do KE strona polska wyjaśnia, że nie otrzymała akceptacji ze strony KE dot. spełnienia warunku w zakresie Karty praw podstawowych. W tej sprawie cały czas toczy się dialog techniczny" - poinformowano.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock