W przyszłym roku zapłacimy więcej za wodę. Ministerstwo Środowiska przygotowało kalkulację, na podstawie której można oszacować, o ile wzrosną nasze domowe rachunki.
- Maksymalny poziom, do jakiego mogą wzrosnąć ceny to do 15 groszy w miejscowościach do 50 tys. mieszkańców i do 40 groszy za metr sześcienny w dużych aglomeracjach miejskich - wyjaśnia resort w korespondencji z tvn24bis.pl.
Jak informuje resort, takie podwyżki spowodują, że miesięcznie czteroosobowa rodzina zapłaci więcej maksymalnie o ok. 2,5 zł. - Górna wartość, do której cena może wzrosnąć została obniżona ze względu na interes społeczny - wyjaśnia ekspertka Ministerstwa Środowiska Małgorzata Czeszejko-Sochacka w przesłanym komunikacie.
Czy musi być drogo?
Przedstawiciele resortu powołują się także na dane z raportu NIK z 6 czerwca 2016 r. Dokument wskazuje, że "w ciągu ośmiu lat ceny dostarczanej mieszkańcom wody i odprowadzania ścieków przez przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne wzrosły o ponad 60 proc.".
"Tak duży wzrost nie miał jednak racjonalnego uzasadnienia" - komentuje Małgorzata Czeszejko-Sochacka.
Wcześniej w mediach pojawiały się informacje, że rachunki za wodę mogą wzrosnąć o kilkanaście procent. Według resortu, przedsiębiorstwa ustalając nowe stawki nie będą kierowały się uzasadnionym rachunkiem ekonomicznym. "W tej chwili taryfy za wodę dla mieszkańców są ustalane uchwałą Rady Gminy i zdarza się, że te koszty są zawyżane" - tłumaczy Ministerstwo Środowiska.
Firmy jak monopoliści
Raport NIK alarmuje, że firmy dostarczające wody i odprowadzające ścieki traktowane są jako źródła dodatkowych dochodów. Ma to stanowić zagrożenie dla interesów konsumentów.
- Niejednokrotnie dochody te są później wypłacane w formie dywidendy. Jak dotąd, na rynku nie ma limitu marży, jaką mogą narzucać te podmioty. Eksperci zauważają, że są one przecież monopolistami - mówi Małgorzata Czeszejko-Sochacka.
Rozmówczyni tvn24bis.pl tłumaczy, że jest to właśnie powód, dla którego po wejściu w życie ustawy Prawo wodne planowane jest powołanie Krajowego Regulatora Cen Wody.
- Jego rolą będzie regulowanie cen wody dla odbiorców indywidualnych tak, aby była ona racjonalna i uzależniona od faktycznego kosztu za usługi wodne - wyjaśnia Czeszejko-Sochacka.
O obawach dotyczących wzrostu opłat za wodę stało się głośno pod koniec września. Alarm podnieśli częstochowscy radni, którzy przestrzegali, że wprowadzenie w życie nowego Prawa wodnego będzie prowadzić do drastycznego wzrostu stawek i opłat za wodę. Samorządowcy z Częstochowy zwrócili się do rządu i parlamentu o zmiany w projekcie. Argumentowali, że wydatki na wodę mogą okazać się dla rodzin i firm jednym z największych obciążeń finansowych w budżetach. Zmiany przepisów mają wejść w życie 1 stycznia 2017 r.
Projektowane przepisy nowego Prawa wodnego wdrażać mają do polskiego prawa przepisy unijne – art. 9 Ramowej Dyrektywy Wodnej (RDW), który mówi o tzw. zwrocie kosztów usług wodnych. Bez implementacji tego artykułu nie będzie się można starać o fundusze unijne np. na infrastrukturę przeciwpowodziową.
Zobacz: Czeka nas gigantyczna podwyżka opłat za wodę?
Autor: ag/gry / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock